Barszcz to roślina sprowadzona do Polski z Kazachstanu. Miała służyć jako wydajna i tania pasza dla krów. Niestety, krasulom nad Wisłą nie zasmakowała. Mało tego, okazała się niebezpieczna.
Niektóre okazy mają nawet ponad trzy metry wysokości i kwiaty o średnicy kilkudziesięciu centymetrów. Kiedy panuje upał lub jest duża wilgotność powietrza, barszcz zagraża zdrowiu ludzi.
We włoskach pokrywających liście i łodygi rośliny są olejki eteryczne, które w zetknięciu ze skórą przy wysokich temperaturach powodują poparzenia.
- To bardzo bolesne i uciążliwe. Na skórze pojawiają się pęcherze, które pieką i goją się przynajmniej tydzień. A po pęcherzach zostają ciemne plamy, które widać na skórze przez wiele miesięcy – mówi Henryk Popłowski, dermatolog.
Po dotknięciu barszczu trzeba zachowywać się tak jak przy oparzeniu – opłukać skórę zimną wodą i posmarować środkiem na poparzenia. Kontakt z trującą substancją jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci i alergików.
Barszcz jest również bardzo niebezpieczny dla zwierząt – może u nich wywołać podrażnienie przewodu pokarmowego, biegunki, krwotoki wewnętrzne.
Niestety, nie ma przepisów, które by tę roślinę uznawały za niebezpieczną, dlatego nie istnieje nakaz jej usuwania. Gminy, jeśli to robią, to zupełnie dobrowolnie.
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?