Ucieszy to tych kierowców, którzy od prawie dwóch lat walczą o to, by z drogi usunąć wszystkie 300 lip. Zbierali w tej sprawie podpisy oraz organizowali protesty. W efekcie Dolnośląska Służba Dróg i Kolei podzieliła ich obawy. Ale na masową wycinkę pod naciskiem ekologów nie zgodził się burmistrz Strzegomia. W zamian za to na trasie ustawione zostały znak ograniczający prędkość do 70 km/h i fotoradar.
Ale, jak mówi Paweł Chejdysz z fundacji "Bezpieczna Droga" i przyjaciel znanego w Świdnicy chirurga, który latem ubiegłego roku zabił się na jednym z drzew, każda lipa mniej na tej drodze to szansa na to, że ewentualny wypadek na tym odcinku przeżyje więcej osób. Trasa Świdnica - Strzegom jest bardzo niebezpieczna: jest tam wąsko, a kilkadziesiąt centymetrów od krawędzi jezdni dorodne lipy rosnące co kilka metrów. Na drzewach zabiło się w ostatnich latach kilkanaście osób. Tylko w tamtym roku policja odnotowała tam ponad 200 wypadków. Zginęły dwie osoby, wiele było ciężko rannych. Drzewa przeznaczone do wycinki zostały już oznakowane.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?