Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelanina na lekcji. Śledztwo przedłużone

MM
Strzelanina na lekcji pokazuje, że z wiatrówką trzeba obchodzić się ostrożnie
Strzelanina na lekcji pokazuje, że z wiatrówką trzeba obchodzić się ostrożnie Dariusz Gdesz
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy przedłużyła śledztwo w sprawie strzelaniny na lekcji, do której doszło w ubiegłym roku na zajęciach klasy mundurowej w liceum profilowanym w Świdnicy.

Uczennica szkoły została ranna po tym, jak na zajęciach ze strzelectwa postrzelił ją kolega z klasy.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dwóch nauczycieli i narażenia poszkodowanej na ciężki uszczerbek na zdrowiu - mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta, szefowa wydziału śledczego świdnickiej prokuratury. Dodaje, że prokuratura zleciła wiele badań i opinii i wciąż czeka na efekty pracy biegłych. Liczy, że sprawa strzelaniny na lekcji zakończy się po wakacjach.
Strzelanina na lekcji. To był wypadek
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2012 roku. Młodzież z I i III licealnej klasy wojskowej pod opieką dwóch nauczycieli poszła na zajęcia ze strzelectwa w terenie. Jak wynika z relacji uczniów, pierwszoklasista załadowywał wiatrówkę, a starsza koleżanka podawała mu śrut. Po przeładowaniu broni uczeń podniósł lufę w stronę dziewczyny. Wtedy wiatrówka wystrzeliła. Śrut trafił 18-latkę w szyję.

Chłopak twierdzi, że wiatrówka wystrzeliła sama

Postrzał był bardzo poważny. Poszkodowana licealistka trafiła do szpitala, gdzie usunięto jej śrut. Wypisano ją już do domu, czuje się dobrze. Chłopak twierdzi, że wiatrówka wystrzeliła sama, bo on nie dotykał spustu. Sprawdzą to biegli.
Marzena Łysoniek, dyrektor szkoły, jest pewna, że jej pracownicy nie popełnili błędu.
- To był nieszczęśliwy wypadek i proszę mi wierzyć, wszyscy bardzo to przeżywamy - mówiła nam w środę pani dyrektor.
Podkreślała, że klasy mundurowe funkcjonują w szkole od 2000 roku i był to pierwszy taki przypadek.
Strzelanina na lekcji: Szkoła nie zamiata sprawy pod dywan
- Nauczyciele, pod opieką których była tego dnia młodzież, to doświadczeni pedagodzy, a uczniowie mieli już wcześniej wielokrotnie do czynienia z wiatrówką. Część chodzi systematycznie na zajęcia pozalekcyjne na szkolną strzelnicę. Jest nam przykro, ale nie zamiatamy sprawy pod dywan. Od razu po wypadku sami zgłosiliśmy ten fakt policji - dodaje Marzena Łysoniek.
W szkole odbyły się dodatkowe zajęcia na temat bezpiecznego obchodzenia się z wiatrówką.
Dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Świdnicy Marzena Łysoniek nie pierwszy raz musi tłumaczyć się za swoich uczniów i pracowników. Przycztaj o uczniach, którzy biegali po ulicy z bronią

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto