W ubiegłym tygodniu straż miejska zatrzymała mężczyznę, który palił w piecu… starym dywanem. Wcześniej były też meble, plastiki czy zwykłe śmieci. – Świadomość ludzi jest coraz większa co nas bardzo cieszy. Nie ma tygodnia byśmy nie mieli kilkunastu zgłoszeń z prośbą o sprawdzenie, czym sąsiad pali w piecu, bo z komina wydobywa się czarny dym – opowiada Jacek Budziszewski ze Straży Miejskiej w Świdnicy.
Dodaje, że świdniczanie interweniują w trosce o własne zdrowie i każde takie zgłoszenie jest traktowane bardzo poważnie. – Strażnicy jadą we wskazane miejsce, pukają do drzwi i sprawdzają, czym dana osoba pali w piecu. Co ważne nawet jeśli właściciel nie wpuści nas do środka, przyjedziemy jeszcze raz, aż do skutku, a to z pewnością działa prewencyjnie – podkreśla Budziszewski.
Z problemu smogu zdają sobie sprawę również urzędnicy. Do programu, który przewiduje podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej zakwalifikowano aż 430 lokali. A to jeszcze nie koniec, bo miasto przewiduje drugi nabór wniosków, który rozpocznie się lada dzień. – Dodatkowo mamy propozycję dla właścicieli m.in. domków jednorodzinnych. Będą mogli ubiegać się o dotację na wymianę ogrzewania węglowego na gazowe, bądź z odnawialnych źródeł energii. Dotacja ta wyniesie aż siedemdziesiąt procent wydatków i będzie pokryta ze środków Aglomeracji Wałbrzyskiej – mówi Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
Dodaje, że na początku przyszłego roku ankieterzy będą odwiedzać mieszkańców i zadawać pytania o sposób ogrzewania lokalu i zainteresowania dofinansowaniem do wymiany ogrzewania. Miasto liczy, że wiele osób skorzysta z tej formy pomocy, dzięki czemu wszyscy będziemy oddychać czystszym powietrzem. a
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?