Rywal Kliczki w areszcie

Spotkanie nadziei polskiego boksu, w którym uczestniczyło 30 wyróżniających się wzorowym zachowaniem osadzonych, odbyło się w ramach zajęć kulturalno-oświatowych. Wizyta Mariusza Wacha wywołała ogromne zainteresowanie wśród odbywających karę. Gdyby nie przepisy ochronne i pojemność pomieszczenia z pewnością w świetlicy świdnickiego aresztu zebraliby się wszyscy przebywający w jednostce. Żadna z organizowanych dotychczas imprez nie cieszyła się tak ogromnym zainteresowaniem. Bokser jeszcze przed wejściem do głównego budynku penitencjarnego został okrążony przez grupę żądnych autografów osadzonych, którzy wtedy akurat układali kostkę w ramach kursu doszkalającego. Skazani pozwolili mu odejść dopiero po rozdaniu zdjęć wraz z odręcznymi wpisami Mistrza. Osoba sportowca wzbudziła zainteresowanie także wśród pracowników placówki.
Wszyscy zapewniali, że 10 listopada będą kibicowali Polakowi w walce z Ukraińcem.