Podobnie jak tam mamy bohaterów, którzy nie grzeszą inteligencją i nieudany skok na bank. Na pomysł napadu na bank wpadł Józef S. Pracował w banku przez kilka tygodni w ekipie remontowej. Znał dobrze skład pomieszczeń oraz zwyczaje panujące w placówce. Własnoręcznie naszkicował plan banku i znalazł kompanów do przeprowadzenia skoku. Był to jego krewny 31-letniemu Pawłowi D. oraz 36-letni Arkadiusz S. Podzielił też role. On wchodzi zamaskowany do banku z bronią w ręku (plastikowy karabin maszynowy), Paweł stoi na czarach, a Arkadiusz jest kierowcą.
W grudniu 2011 roku Józef S. wchodzi do banku. Grozi kasjerkom bronią i żąda wydania gotówki. Nie dostaje jej, bo jedna z kobiet włącza alarm. Mężczyzna ucieka z budynku w popłochu.
Kiedy wszyscy już napadzie zapominają Paweł D. zostaje zatrzymany przez policję w związku z inną sprawą i na przesłuchaniu opowiada o wszystkich swoich grzechach, również nieudanym skoku na bank. Podaje szczegóły, wymienia nazwiska kompanów. Prokuratura wznawia umorzone śledztwo.
- Początkowo każdy z nich umniejszał swoją rolę w przestępstwie, ale w efekcie przyznają się do winy – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Trójce nieudolnych przestępców grozi nawet 12 lat więzienia.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?