Komitet Obrony Szpitala nie pozwoli na prywatyzację Latawca

- Nie pozwolimy na to, ponieważ na zmianach ucierpią wszyscy: i pracownicy, i pacjenci, którym zamknie się nierentowne oddziały - twierdzi Elżbieta Pieprz, przewodnicząca świdnickiego zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Ostrzega, że pracownicy są zdesperowani i gotowi nawet na akcje protestacyjne. Zachęca również do składania podpisów pod apelem przeciwko prywatyzacji szpitala. Listy zostaną wywieszone w widocznych miejscach, w szpitalu Latawiec.

- Nie wierzymy w uspokajające słowa władz powiatu, że to na razie tylko plany, nic pewnego, ponieważ samorząd ma problemy finansowe. Jeśli tylko nadarzy się okazja, sprzeda szpital - wtórują jej inni związkowcy i podkreślają, że Latawiec to jeden z najnowocześniejszych szpitali w regionie, a jego budowa kosztowała 150 mln złotoch.

Awantura o Latawiec rozpętała się w marcu, po tym, jak zarząd powiatu świdnickiego powołał specjalny zespół, który zajmie się analizą za i przeciw ewentualnemu przekształceniu. - Nigdy jednak nie było i nie ma mowy o sprzedaży szpitala - zapewnia starosta Zygmunt Worsa. Powiat świdnicki skłania się do przekształcenia, w którym nadal będzie miał 100 procent udziałów.

Zmian powinni się spodziewać również pacjenci szpitala im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu.

- Proces przekształcenia jest nie do uniknięcia, to raczej kwestia, kiedy, niż jak i czy - mówi Roman Szełej, dyrektor ds. medycznych Specjalistycznego Szpitala Sokołowskiego w Wałbrzychu, i dodaje, że przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego na pewno ułatwi zarządzanie placówką. - Te zmiany to jednak długi proces i z pewnością nie jest to kwestia najbliższych miesięcy - podkreśla.

Szpital w przeciwieństwie do Świdnicy ma dobrą sytuację finansową. Ubiegły rok placówka zamknęła z ponadtrzymilionowym zyskiem i był to kolejny rok z rzędu zamknięty plusowym wynikiem.