Znikają szczeptne reklamy. Usunięto je z budynków zarządzanych przez miasto (ZDJĘCIA)

W pierwszej kolejności urzędnicy zajęli się reklamami na budynkach zarządzanych przez miasto. Rozpoczęto porządkowanie nośników reklamowych oraz szyldów w bloku śródrynkowym. Przygotowano listę zasad oraz szczegółowych wytycznych w zakresie rozmieszczenia i formy reklam na obiektach w Rynku wraz z propozycją rozwiązań i wizualizacji. Pokazuje ona m.in. propozycje form reklam w zabytkowej części miasta. Spójny wizerunek mają mieć wszelkie nośniki – od tradycyjnej reklamy, po wysięgniki, potykacze i tablice informacyjne na bloku śródrynkowym, na kamienicach w Rynku dostosowane będą do ich stylistyki. Przykładem dobrej współpracy sektora prywatnego i miasta może być prowadzony przez przedsiębiorcę lokal gastronomiczny w Rynku 38, gdzie wykonano szyld oraz sięgacze zgodnie z przyjętymi zasadami.

- Powoli zaczynamy trafiać z naszym przekazem i pomysłami do świadomości osób prowadzących działalność gospodarczą w naszym mieście. Rozmawiamy i przekonujemy do rozwiązań, dzięki którym udaje nam się uporządkować przestrzeń reklamową. Przed nami jeszcze dużo pracy, ale te pierwsze sukcesy pokazują, że warto współpracować. Wspólnie tworzymy przyjazną przestrzeń – podkreśla prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.

Dzięki wdrażaniu przyjętej polityki reklamowej z przestrzeni miejskiej zniknęły szyldy i bilbordy z budynku na rogu ul. Łukowej 11 – Różanej 1, przy ul. 1 Maja, Westerplatte 2 (budynek starego młyna) czy ul. Ofiar Oświęcimskich 2. W większości były to nośniki reklam umieszczone bez odpowiednich zezwoleń (samowole budowlane), które dzięki interwencji pracowników Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Architektury zostały usunięte przez właścicieli nieruchomości.

- W sumie do końca 2016 roku podjęliśmy ponad 140 postępowań dotyczących reklam w naszym mieście. W zdecydowanej większości były to nośniki umieszczane bez odpowiednich zezwoleń. W dalszym ciągu prowadzimy działania, ale za każdym razem stawiamy na dialog z właścicielami budynków czy terenów, na których umieszczane są reklamy. Przedsiębiorcy czy prywatni właściciele starają się zrozumieć nasze argumenty i zazwyczaj udaje nam się znaleźć polubowną drogę rozwiązania danej sprawy – zaznacza Małgorzata Osiecka, dyrektor Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Architektury.