Pieszyce: Nie zabiła, ale przyznała się do zbrodni

Zeznała, że podczas kłótni chwyciła stojącą na stole patelnię i uderzyła nią mężczyznę w głowę. Płakała, że nie chciała zrobić mu krzywdy. Usłyszała zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura ustaliła jednak, że winnym śmierci Zbigniewa J. nie jest jego narzeczona, a jej młodszy brat. Kobieta chciała go ochronić. Była gotowa pójść za niego do więzienia.

Całą historię kobiety przeczytasz w czwartkowej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej".