Złodzieje wynieśli z domu wiele wartościowych rzeczy. Ukradli m.in. 100 tysięcy złotych w gotówce, zegarek marki Rolex wart 75 tys. zł. Kilka dni później policjanci zatrzymali Romana i Annę W. Mężczyźnie postawili zarzut napadu. Obojgu zarzuty związane z próbą wyłudzenia łapówki za skradzione rzeczy. Roman W. nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie ma z napadem nic wspólnego.
- Podejrzany Roman W zeznał, że skradzione przedmioty przekazał mu pewien mężczyzna. Znał jego tożsamość, ale odmówił jej ujawnienia – mówi Marek Rusin Prokurator Rejonowy w Świdnicy. Tłumaczy, że śledczy mieli związane ręce. - Roman W. miał status osoby podejrzanej, więc z zgodnie z prawem mógł to zrobić, a my nie mogliśmy wyciągnąć wobec niego żadnych konsekwencji – dodaje prokurator.
W efekcie mężczyzna z zarzutu napadu został oczyszczony. Nie oznacza to jednak, że ominie go kara.
- We środę zdecydowaliśmy o umorzeniu postępowania w sprawie napadu, ale jednocześnie Roman i Anna W. odpowiedzą za próbę wyłudzenia pieniędzy za kradzione przedmioty – mówi prokurator Rusin.
Akt oskarżenia trafił już do sądu. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Więcej w piątkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?