Nasza podróż wiedzie przez Paryż, Bilbao, Maroko (Marakesz, Fez, Atlas, Sahara-Zagora), Barcelonę, Montpellier i Polskę. To tylko punkty zaczepne- wyjaśnia Piotr Parobiec - Nie wiemy, jak do końca będzie przebiegać nasza trasa, bo jesteśmy uzależnieni od kierowców. Jest to bardzo trudna wyprawa, ponieważ napotkani kierowcy mogą być różni, śpimy w namiotach, a Maroko jest niebezpiecznym krajem, jednak żyjemy z nadzieją, że wyprawa się uda i wrócimy cali i zdrowi.
- Z naszego doświadczenia wiemy, że nie raz będziemy musieli stać nawet cały dzień, aby złapać stopa, ale czego nie robi się dla marzeń? Nie potrafimy spędzać wakacji leżąc na piaszczystej, gorącej plaży i pić zimne drinki. Dla nas wakacje muszą być w ruchu, jednocześnie poznając nowe kultury, języki, zwyczaje, czy też nowych ludzi, którzy będą ciekawi dla nas, tak, jak my dla nich - dodaje i podkreśla. - Jestem pewien, że wyprawa się uda! Po niej zorganizuję następną, może Izrael?
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?