LEGENDA O HERBIE ŚWIDNICY
W czasach, gdy ludność Śląska była jeszcze pogańska, żył tu wódz o imieniu Swidno. Wraz ze swoimi wojami oblegał on Zamek Ascenberg , na Górze Ślęża. Niestety warownia się obroniła, a jej skarby ocalały.
Swidno zarządził odwrót, ale część jego rycerzy, oczywiście za zgodą wodza, pozostało w tej tajemniczej krainie. W miejscu obozowiska nad Bystrzycą założyli nową osadę, którą nazwano Swidnem. Jest to dzisiejsza Świdnica.
Dawno temu, kiedy w Świdnicy panował Bolko I, w piwnicy przy ul. Trybunalskiej , pojawił się pradawny stwór z ciałem lwa oraz głową i skrzydłami orła. Był cały czerwony i uwielbiał potężne burze , których pioruny dodawały mu dodatkowej siły.
Mając zły dzień, Gryf atakował mieszkańców miasta, mocno ich turbując, a jego zdobyczą stawały się zwierzęta gospodarskie. Bywał coraz bardziej agresywny, tak że wszyscy marzyli tylko o pozbyciu się potwora. Śmiałków było wielu, ale nikomu nie udało się zabić Gryfa.
W tym czasie, w podziemiach miejskiego Ratusza, przy obecnej ulicy Rynek 37, mieszkał czarny Dzik. Żyjąc w zgodzie z ludźmi, postanowił im pomóc. O swoich zamiarach poinformował panującego Bolka, który za zwycięstwo nad bestią obiecał mu złotą koronę i dożywotni zapas jedzenia.
Wkrótce na Trybunalskiej rozpętała się walka na śmierć i życie. Gryf został pokonany, a ciężko rannemu Dzikowi pomogli ludzie.
Na cześć tych wydarzeń – świdnicki herb przedstawia czwórdzielną tarczę, na której w polach czarnych widać dwie złote korony, a w polach barwy srebrnej: czerwonego Gryfa i czarnego Dzika.
źródło: www.legendyzwypraw.pl