Pikieta w obronie dyrektora Regionalnej Szkoły Turystycznej
Na transparentach pikietujących pojawiła się teza, że kwietniowy konkurs na nowego dyrektora polanickiej szkoły został "ustawiony". Młodzież i rodzice żądają, by politycy zostawili ich szkołę w spokoju, bo ingerencja wpłynie negatywnie na jakość kształcenia szkoły cenionej w całym regionie. Środowisko nauczycielskie jest podzielone. Część popiera ustępującą od września Drożyńską, inni wymieniają błędy, jakie miała popełnić w ostatnich latach. - To z tej szkoły wysyła się niepełnoletnich uczniów w świat do pracy na statki i promy, nazywając oficjalnie tę formę zarobkowania "praktykami szkolnymi" - mówi Jarosław A. Janowski, były pedagog z RST. Podkreśla też, że dobra opinia placówki jest złudna. Jednak rodzice i młodzież bronią ustępującej pani dyrektor.
10 kwietnia odbył się konkurs na dyrektora Regionalnej Szkoły Turystycznej w Polanicy Zdroju. Stanęły do niego trzy osoby, jedną z nich była obecna dyrektor placówki. Przegrała z inną kandydatką i wówczas rozpoczęły się protesty. Z wynikiem konkursu i przegraną w niej dyrektor Drożyńskiej nie pogodzili się uczniowie i rodzice, a także absolwenci. - Ta szkoła nie istnieje! - pisała do szefowej szkoły wdzięczna absolwentka. Według protestujących kontrowersyjny jest wybór osoby, ale także procedura wedle której przeprowadzono konkurs. Zwiększono liczbę członków komisji wybierającej dyrektora. Rodzice dostrzegają błędy proceduralne, napisali pismo do wojewody, solidarnie wzięli udział w dzisiejszej pikiecie i w sprawę zaangażowali Związek Nauczycielstwa Polskiego, chcą oddać sprawę do prokuratury.
Starostwo kłodzkie zarzucało szefowej polanickiej szkoły złe zarządzanie placówką. Włodarze uważają, że konkurs odbył się legalnie i zgodnie z prawem. - Dodanie jednej osoby do komisji konkursowej nie miało wpływu na wynik wyborów. Za panią Drożyńską głosowały cztery osoby, za Lewandowską-Buksak sześciu członków. Zarząd wykonuje tylko decyzję komisji konkursowej. Pikieta nie ma na to żadnego wpływu - mówi Maciej Awiżeń, starosta kłodzki. Dodaje również, że nie dostrzega uchybień proceduralnych, ani prawnych w przeprowadzeniu konkursu, obecnie zaś oczekuje na decyzję wojewody. Starosta pozytywnie ocenia pracę ustępującej pani dyrektor, ale jak wykazała kontrola w szkole występowały przypadki łamania procedur. - W poniedziałek złożyłem do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Szkolne środki nie były wydatkowane zgodnie z procedurami - dodaje Awiżeń.
Podczas pikiety część uczniów pozostała w szkole, planowane zajęcia odbywały się zgodnie z planem.
Barbara Drożyńska zakładała Polanicką szkołę i wypracowała koncepcję nauczania blokowego. Od 2004 roku pełniła rolę dyrektora. - Warto było przegrać konkurs by dowiedzieć się, co uczniowie i rodzice myślą o mojej pracy. Widzę, że doceniają moje działania i wspierają mnie. Daleka jestem od uporu i pogodziłam się z przegraną, ale obawiam się, że moja koncepcja nauczania blokowego nie będzie wdrażana przez moją następczynię - mówi Drożyńska. Pedagożce zostały dwa lata pracy do emerytury, wszystko wskazuje, że od września nie będzie dla niej miejsca w RST.
Konkurs na stanowisko szefa polanickiej szkoły wygrała Małgorzata Lewandowska-Buksak, obecny dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Kudowie-Zdroju.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?