Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwolnieni za fałszywki

Dorota Nyk
Fot. P. Krzyżanowski
Fot. P. Krzyżanowski
Już 13 osób zostało zwolnionych z pracy po tym, jak wyszło na jaw, że podczas rekrutacji do pracy w kombinacie posłużyły się sfałszowanymi świadectwami ukończenia szkoły Górników lub hutników, którzy posłużyli się ...

Już 13 osób zostało zwolnionych z pracy po tym, jak wyszło na jaw, że podczas rekrutacji do pracy w kombinacie posłużyły się sfałszowanymi świadectwami ukończenia szkoły

Górników lub hutników, którzy posłużyli się fałszywymi świadectwami ukończenia szkół przy przyjmowaniu się do pracy w KGHM, może być więcej. W większości zakładów tego koncernu trwa weryfikacja tych dokumentów. W Hucie Miedzi Legnica już się zakończyła – nie znaleziono żadnego pracownika, który miał fałszywe świadectwo.
– Powodem tej weryfikacji jest ujawnienie fałszywych świadectw jeszcze w marcu br. w ZG Rudna – przyznaje Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM Polska Miedź. – Dotychczas ujawniono 30 osób w ZG Rudna i 1 osobę w ZG Sieroszowice-Polkowice, ale proces weryfikacji świadectw nie został jeszcze, poza HM Legnica, zakończony.
– Jestem ogromnie zaskoczony, że to tak powszechny proceder – mówi Józef Czyczerski, przewodniczący NSZZ Solidarność w Rudnej. – Ale nie mogę uwierzyć, że tak łatwo można kupić świadectwo ukończenia szkoły.
Sprawa wyszła w marcu br. podczas sprawdzania danych w systemie komputerowym. Okazało się, że jeden z pracowników w tym samym czasie odbywał służbę wojskową i jednocześnie uczył się w szkole średniej w innym mieście. W kadrach Rudnej zaczęto badać sprawę. W maju i czerwcu okazało się, że takich osób jest więcej. Problem nie tylko w tym, że na podstawie fałszywych dokumentów zdobyły one upragnioną pracę, ale także dzięki nim podnosiły kwalifikacje zawodowe. Teraz wszystko legło w gruzach.
Na tablicach ogłoszeń w Rudnej wiszą zawiadomienia – związki zawodowe i dyrekcja zachęcają oszustów do dobrowolnego przyznania się i zgłoszenia do końca lipca br. u dyrektora pracowniczego.
– Doszliśmy z dyrekcją do porozumienia, żeby ogłosić miesiąc takiej abolicji – mówi Czyczerski. – Jeśli się zgłoszą, nie zostaną zwolnieni dyscyplinarnie. Otrzymają jedynie karę wynikającą z kodeksu pracy: zostaną przywróceni na stanowiska, jakie powinni mieć. Oczywiście sprawa zostanie zgłoszona na policję.
– Tylko to nam przyszło do głowy – mówi Leszek Hajdacki, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Postanowiliśmy dać im szansę, bo to przeważnie młodzi ludzie i dobrzy pracownicy. Problem w tym, że w kopalni prawdziwe kwalifikacje zdobywa się dopiero pod ziemią, a nie w szkole. Ale, żeby w ogóle dostać pracę, potrzebny jest papier.
Żeby zostać górnikiem, trzeba mieć co najmniej wykształcenie zawodowe, jeszcze lepiej średnie górnicze.
– To bardzo skomplikowany problem i trudno jednoznacznie negatywnie ocenić tych ludzi – twierdzi Hajdacki nieco usprawiedliwiając górników-oszustów. – Etycznie i moralnie postąpili źle, na dodatek popełnili przestępstwo. Ale spójrzmy na to inaczej: dziś mamy 20-procentowe bezrobocie. Ci ludzie być może mieli chęci do pracy, mieli obowiązki, chcieli zapewnić sobie i rodzinom godziwe warunki życia. Ilu jest takich, którzy uznali, że tak właśnie można rozwiązać ten problem – nie mając stosownego wykształcenia, kupić fałszywy dokument?

Szefowie poza podejrzeniami

Do naszej redakcji przyszedł anonimowy list od pracowników ZG Rudna, w którym jest m.in. informacja, że w proceder handlowania fałszywymi świadectwami uwikłany jest ktoś z kierownictwa. Tego wątku nie udało nam się potwierdzić.
– Ani do prokuratury w Lubinie, ani w Głogowie nie wpłynęły takie zawiadomienia – mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Kilka miesięcy temu wpłynęła natomiast sprawa jednego z pracowników kopalni, który posługiwał się fałszywym świadectwem maturalnym. W jego sprawie skierowaliśmy już akt oskarżenia do sądu.
– ZG Rudna poinformowały policję o fakcie fałszowania lub posługiwania się fałszywymi świadectwami przez grupę pracowników – mówi rzecznik prasowy KGHM Dariusz Wyborski. – Wykryte osoby, to wyłącznie zatrudnieni na stanowiskach robotniczych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto