Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Śledczy nadal czekają na dane z Facebooka

MM.
Mija 15 miesięcy od zabójstwa 10-latki z Mrowin - jednej z najokrutniejszych zbrodni ostatnich lat w naszym regionie. Mimo, że sprawcę zatrzymano już po kilku dniach i przyznał się do winy, wciąż nie ma aktu oskarżenia w tej sprawie. Prokuratorzy prowadzący śledztwo nadal bowiem czekają na dane z Facebooka oskrżonego. Chcą zapoznać się z korespondencją Jakuba A. wysyłaną przez konto społecznościowe. Chodzi m.in. o rozmowy z jednym z kolegów, którego miał podżegać do popełnienia morderstwa.

Amerykański gigant o korespondecję został poproszony już pół roku temu. Jak poinformował nas Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy śledczy otrzymali informację, że osoba zajmująca się pomocą międzynarodową w USA czeka na zgodę amerykańskiego sądu w tej sprawie.

Już wcześnie śledczy poznali kluczową dla śledztwa opinię, z której wynika, że Jakub A. był i jest poczytalny.
Przypomnijmy. Dziewczyna zaginęła w czwartek 13 czerwca koło 12.30. Wyszła ze szkoły i wracała jak co dzień do domu, który od szkoły dzieli trochę ponad kilometr. Ostatni raz była widziała niespełna 200 metrów od domu, szła poboczem głównej ulicy w Mrowinach. Tyle, że do domu nie dotarła. Jej zakrwawione i roznegliżowane zwłoki zleziono kilka godzin później w lesie pomiędzy Imbramowicami, a Pożarzyskiem. Trzy dni później zatrzymano podejrzanego o ten czyn 22-letniego Jakuba A. To student z Wrocławia, rodzina zamordowanej dziewczynki. Mężczyzna zakochał się w mamie 10-latki – swojej ciotce. Uznał, że Kristina stoi na drodze jego szczęścia i postanowił się jej pozbyć.
Jakub A. nie tylko przyznał się do zabójstwa Kristiny, ale i opowiedział ze szczegółami jak je zaplanował, a potem krok po kroku podczas wizji lokalnej opisał zbrodnię. Liczył, że nigdy nie odpowie za to morderstwo, że będzie to zbrodnia doskonała.
22-latek z Wrocławia zapewnił sobie alibi. Nie tylko przed policją, ale i rodziną zamordowanego dziecka.

- Już kilka dni wcześniej powiedział, że tego dnia jedzie do Poznania oglądać jakiś samochód. Mówił, że chce go kupić. Dlatego kiedy dziewczynka zaginęła nikomu z rodziny nie przyszło nawet do głowy, że on za tym stoi. Miał być kilkaset kilometrów stąd – mówi nam znajomy rodziny z Mrowin.

Tymczasem przyjechał do Mrowin pożyczonym z wypożyczalni samochodem. Czekał na Kristinę na bocznej drodze prowadzącej do jej domu (około 150 metrów od niego). Okłamał dziecko i podstępem namówił by 10-latka wsiadła do jego auta.
Kupił nawet nowe ubrania i za duże buty – wszystko by odwrócić od siebie podejrzenia, a w internecie szukał informacji o tym jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim i to mu się udało.
Został mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, pożegnania do zabójstwa oraz zbezczeszczania zwłok. Grozi mu dożywocie.

Zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Śledczy nadal czekaj...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto