Z Wałbrzycha do Warszawy w 2 godz. 35 minut, do Wrocławia w 40 minut w ramach projektu CPK Wałbrzych - Żarów - granica Państwa

Podpisanie umowy na przygotowanie studium wykonalności dla budowy linii kolejowej Żarów-Wałbrzych-granica państwa poprzedziła konferencja prasowa z udziałem m.in. Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Marcina Horały, wiceministra Infrastruktury i pełnomocnika rządu ds. CPK oraz szefów spółki Centralny Port Komunikacyjny.

Projekt zakłada, że do Warszawy dojedziemy z Wałbrzycha w 2 godziny i 35 minut, a do Wrocławia w 40 minut. Ma być oparty o dotychczasowe linie kolejowe oraz nowe, które zostaną zbudowane z myślą o tym połączeniu. Linia ma być również skomunikowana z Czechami. Pociągi mają rozwijać tu prędkość nawet 250 km na godzinę! A studium wykonalności to pierwszy krok.

Podobnych projektów jest w Polsce 12, wałbrzyski ma być realizowany jako jeden z pierwszych.

Pierwsza to linia nr 267, która ma połączyć linię kolejową nr 274 z Żarowa do Jaworzyny Śląskiej ze stacją Świdnica Miasto. Druga linia nr 268 ma skomunikować stację Świdnica Miasto z Lubawką i dalej z granicą z Czechami (w okolicy miejscowości Královec).

Ma to być międzynarodowy łącznik między polskimi i czeskimi odcinkami Kolei Dużych Prędkości. Zakłada stworzenie szybkiego i bezpiecznego powiązania transportowego Jeleniej Góry (i kurortów karkonoskich), Wałbrzycha i Pragi z Wrocławiem, Warszawą i CPK.

- W ramach obecnie realizowanego programu kolejowego w Polsce na modernizację linii kolejowych przeznaczono już 70 mld zł. Teraz czas na budowę nowych kolejowych dużych prędkości, zintegrowanych z dotychczasową infrastrukturą. Pozwoli nam to na dostarczenie Polakom usług transportowych na poziomie zachodnioeuropejskim - mówił dzisiaj w Wałbrzychu wiceminister Marcin Horała.

Jak podkreślał Michał Dworczyk, szef KPRM to ważny krok dla rozwijania infrastruktury na Dolnym Śląsku w kontekście całej Polski.

- Tego rodzaju inwestycje są dla południa Dolnego Śląska są kluczowe, byśmy otworzyli się na region i cały kraj. Dlatego inwestycje kolejowe to nie są jedyne działania w tym obszarze, bo to również drogi ekspresowe S8 z Wrocławia przez Kłodzko do Boboszowa, droga ekspresowa S5, która będzie przebiegała z Wrocławia przez Świdnicę Wałbrzych i szła do S3. To są miliardy złotych na infrastrukturę, która będzie służyć wszystkim, nieważne czy lubią lewicę, prawicę. To szansa dla regionu - zaznaczał.

Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Cezary Przybylski podkreślał, że o rozwoju regionu decyduje przede wszystkim dostępność transportowa zarówno dla ludzi, jak i towarów.

- Ten projekt o tym zadecyduje. Województwo przejęło już 19 odcinków lokalnych i będzie rewitalizować te linie. Zakończono już rewitalizację połączenie Bielawa - Dzierżoniów. Przed nami trasa Gryfów - Świeradów Zdrój. Chcemy otworzyć południe Dolnego Śląska dla przemysłu i turystyki. Przed nami przejęcie jeszcze trzech linii. My swoimi połączeniami lokalnymi zaangażujemy się w proces tworzenia szybkiej kolei w Polsce.

Na dzisiejszą konferencję przyszło też kilka pikietujących osób, które domagały się przywrócenia na stanowisko odwołanej ze szpitala im. A Sokołowskiego w Wałbrzychu dyrektorki, Marioli Dudziak.

Na uroczystości zabrakło Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha, który zawsze bywał na wydarzeniach ważnych dla miasta i regionu. W jego imieniu głos zabrał Andrzej Kosiór z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu, który podziękował za zwrócenie uwagi na wykluczenie komunikacyjne Wałbrzycha i Świdnicy, ale podkreślał, że po konsultacjach z Czechami lepiej byłoby zainwestować w nieczynną linię nr 291 zaczynającą się na wałbrzyskim Szczawienku i dotrzeć do granicy z Czechami, by tam włączyć się w czeską infrastrukturę szybciej.