Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wizyta u dentysty droższa o nawet 350 zł! Czy dopłata "covidowa" jest zgodna z prawem? Wyjaśniamy

Katarzyna Zimna
Katarzyna Zimna
123rf
O tym, że wizyty w prywatnych gabinetach lekarskich w czasie epidemii znacznie podrożały, słyszeliśmy już na początku maja. Za co i ile trzeba płacić i czy jest to zgodne z prawem - przeczytajcie poniżej.

Lekarze wprost informują o dopłatach (tzw. covidowych) do normalnych cen za wizytę.

"Zmniejszyłem ilość przyjęć pacjentów, by zapewnić czas na dezynfekcje gabinetu oraz przebranie się. Zakupione przeze mnie przepływowe lampy UV, dekontaminatory plazmowe oraz urządzenie do dezynfekcji UV są nieszkodliwe dla człowieka i będą włączone cały czas. Związane jest to, niestety, z koniecznością doliczenia do usługi opłaty do wizyty w wysokości 100 zł. Gdy tylko sytuacja w kraju nie będzie wymagała dodatkowych zabezpieczeń (maski ffp3, gogle, przyłbice, kombinezony, fartuchy, czepki, ochraniacze na buty i środki dezynfekcyjne liczone w litrach), ceny za moje usługi wrócą do normy" - czytamy na stronie internetowej gabinetu stomatologicznego lek. Ziemowita Sartysa z Wrocławia.

Maseczka antywirusowa fpp3 kosztuje kilkadziesiąt złotych. Do tego trzeba doliczyć cenę medycznego kombinezonu ochronnego, rękawic, ochraniaczy na buty, środków do dezynfekcji.

Ceny środków ochrony poszybowały, osiągając wręcz szokujące pułapy cenowe. Dla przykładu można podać, że cena opakowania rękawiczek (100 szt.) przed pandemią kształtowała się na poziomie 12 zł, a dziś ceny nawet 79 zł; maseczka chirurgiczna stanowiła wydatek rzędu 20 gr, dziś od 1,8 do 2,2 zł; zaś fartuch flizelinowy miał cenę ok. 3 zł, dziś ok 17 zł. Przed pandemią nie było wymogu używania maseczek ffp2 bądź ffp3 (jedna sztuka takiej maseczki to wydatek ok. 80 zł). Nie istniała potrzeba stosowania fumigatorów, kosztujących na rynku od kilku do kilkunastu tysięcy złotych - mówi mec. Arkadiusz Jóźwik, radca prawny, autor bloga prawodlastomatologow.pl.

Pacjenci w większości rozumieją wzrost cen w związku z epidemią, ale oburza ich fakt, że dotyczy to jedynie wybranej grupy zawodowej.

"Dzisiaj dowiedziałam się z radia, że dentyści do wizyty mogą doliczyć 50 do 150 zł z tytułu kosztów przygotowania stanowiska dla pacjenta. Nie wiem, dlaczego akurat tyle, może powinni więcej? Może rehabilitant tez doliczy tyle, sklepowa po każdym kliencie, weterynarz i inni. Zresztą w informacji użyto magicznego słowa "może", co nie oznacza, że musi. Nasze zdrowie jest ważne i cenne. Dobrze, że nie muszę iść do dentysty, ale przecież nigdy nic nie wiadomo" - pisze na internetowym forum pani Aneta.

Czy pobieranie takiej dodatkowej opłaty przez dentystów jest zgodne z prawem?

Tak - jeśli chodzi o świadczenia stomatologiczne realizowane komercyjnie, czyli o wizyty w gabinetach prywatnych. Pod warunkiem, że pacjent zostanie o tym poinformowany przed wizytą i wyrazi na nią zgodę.

W tym przypadku obowiązuje tzw. zasada swobody umów polegająca na tym, iż strony tej umowy, to jest pacjent i placówka medyczna, mają prawo ukształtować treść umowy leczenia w granicach określonych prawem (...) Tym samym, jeżeli placówka do ceny świadczenia medycznego dolicza dodatkową opłatę epidemiczną, informując o tym pacjenta przed realizacją usługi, a pacjent na taką opłatę wyraża zgodę i na nią przystaje, to opłata taka jest zgodna z prawem - mówi mec. Arkadiusz Jóźwik.

Inaczej jest w przypadku stomatologów, którzy mają kontrakt z NFZ.

Zgodnie z §3 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, świadczeniodawca jest obowiązany zaopatrywać się we własnym zakresie w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyroby medyczne i inne materiały konieczne do wykonania świadczenia na podstawie umowy. Pacjenci zatem,w ramach korzystania ze świadczeń refundowanych, nie mogą być przymuszani do ponoszenia opłat na cele sanitarno-epidemiologiczne - wyjaśnia radca prawny.

Żądanie opłaty covidowej w ramach wizyty na NFZ może skończyć się kontrolą Rzecznika Prawa Pacjenta, NFZ, karą, a nawet wypowiedzeniem kontraktu.

Sprawą opłaty covidowej zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów napłynęły skargi i pytania od konsumentów dotyczące opłat pobieranych przez dentystów czy lekarzy w związku z koronawirusem. Zgodnie z informacją przekazywaną przez prywatne placówki medyczne opłaty te mają pokrywać koszty związane z zabezpieczeniem gabinetów przed wirusem, np. dodatkowe środki czystości, maseczki, fartuchy - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Według danych UOKiK opłaty covidowe są pobierane w 30% gabinetach stomatologicznych i wynoszą od 10 do nawet 350 zł.

Apeluję do wszystkich świadczących różne rodzaje usług, w szczególności do prywatnych gabinetów medycznych, o uczciwość i rzetelne informowanie o cenach i opłatach przed realizacją usług - mówi Tomasz Chróstny i radzi konsumentom, by byli ostrożni. - Niedopuszczalne są sytuacje, w których o dodatkowych kosztach klienci informowani są po zabiegu, wizycie czy wykonaniu usługi. Prawidłowość uwidaczniania cen w tym zakresie kontroluje Inspekcja Handlowa. Za nieprawidłowości w zakresie oznakowania cen inspektor Inspekcji Handlowej może nałożyć na przedsiębiorcę karę finansową w wysokości do 20 tys. zł.

Więcej informacji na ten temat można uzyskać, dzwoniąc na bezpłatną infolinię: 801-440-220 oraz 22-290-89-16.

KORONAWIRUS WE WROCŁAWIU Bądź bieżąco. Dołącz do grupy na Facebooku - KLIK!

KORONAWIRUS WE WROCŁAWIU - najnowsze informacje na żywo znajdziesz TUTAJ - KLIK!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto