W Jeleniej Górze coraz więcej wniosków o eksmisję

- Na naszych biurkach leży ok. 600 wniosków o eksmisję, które staramy się na bieżąco realizować - mówi Jerzy Lenard, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Kłopot w tym, że mieszkań socjalnych, do których można wyeksmitować dłużników, w mieście po prostu brakuje. Nieco polepszyła sytuację adaptacja na takie lokale akademika przy ul. Wyczółkowskiego, jednak nowe lokum znalazło się tam jedynie dla 45 rodzin. I to takich, które płacą czynsze i nie dewastują mieszkań. Pozostałych z wyrokami nie ma gdzie eksmitować, bowiem mieszkań socjalnych jest w mieście tylko 650.

- Wśród osób z wyrokami eksmisyjnymi są również takie, które po przeniesieniu do jakiegokolwiek lokalu nie będą płacić - dodaje Zofia Janocha, naczelnik Wydziału Gospodarki Lokalowej w jeleniogórskim Urzędzie Miasta. Eksmisje robią również prywatni właściciele (kilka rocznie) oraz Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa (50).

- Wynajmuję mieszkanie i pechowo trafiłem na lokatorów, którzy nie płacą i nie chcą się wyprowadzić - narzeka Jacek Gumięcki z Jeleniej Góry. Również złożył do sądu wniosek o eksmisję. Chciałby, aby eksmisje na bruk były znowu dozwolone. Tak się stanie, jeśli posłowie nie zmienią ustawy o ochronie praw lokatorów.
- Ludzi niepłacących czynszu będzie można wyrzucić z mieszkań na bruk - potwierdza Kamila Dołowska z biura Rzecznika Praw Obywatelskich, który zajął się tą sprawą.

Rok temu Trybunał Konstytucyjny uznał, że prawo, które reguluje eksmisje, jest niehumanitarne i godzi w interesy gmin i lokatorów. Uchylił, między innymi, przepisy mówiące o konieczności zapewnienia przez gminy lokali zastępczych dla eksmitowanych. Zmianą przepisów miał się zająć Sejm. Parlamentarzyści jednak nie znaleźli na to czasu. Dopiero teraz, gdy kończy się ich kadencja, dostrzegli problem. Nie wiadomo jednak, czy zdążą coś zmienić w ustawie, bo mają czas tylko do 17 listopada.

Na zmiany liczy jednak wielu Dolnoślązaków. Kilkadziesiąt tysięcy z nich zalega z czynszem, bo nagle zostali bez pracy lub zachorowali. Są jednak tacy, którzy nie płacą świadomie, bo wiedzą, że gminy nie mają gdzie ich wysiedlić. To się teraz zmieni, bo jeśli orzeczenie Trybunału wejdzie w życie, wiosną mogą znaleźć się na bruku. Groźbę eksmisji mogą od siebie oddalić jednak sami lokatorzy. Gmina rozkłada zadłużenie na raty. Z takiej możliwości skorzystała m.in. Maria Wójcik z Jeleniej Góry. Połowę długu spłaciła w gotówce. Resztę chce odpracować. A to właśnie najnowszy pomysł jeleniogórskiego samorządu na zmniejszenie zadłużenia lokatorów.

Właściciele mieszkań czekają na decyzje parlamentarzystów. Nie ukrywają, że nie będą mieć wielkich obiekcji przed wysiedleniem dłużników na bruk.

Mieszkań jest za mało i są za małe
5 metrów kwadratowych na osobę musi mieć mieszkanie socjalne, aby można było eksmitować do niego dłużnika. W Jeleniej Górze zdarzają się mieszkania 19-metrowe, w których ma zamieszkać 4-osobowa rodzina. Wówczas komornik odmawia eksmisji i miasto musi zaproponować inny lokal. Tak było w przypadku Anny Hudoń. Zaproponowany przez gminę lokal był za mały, więc musiała zostać w dotychczas zajmowanym mieszkaniu komunalnym. Bo mieszkań socjalnych w Jeleniej Górze jest tylko 650, a samych wniosków o eksmisję na biurkach urzędników leży aż 600. - Dla większości dłużników nie mamy lokali socjalnych, dlatego mimo wyroków muszą pozostać w dotychczas zajmowanych mieszkaniach komunalnych - wyjaśnia Jerzy Lenard, dyr. Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.