„...Córka skorzystała z dostępu do konta matki i zmieniła hasło na takie, które znała tylko ona. Następnie za pośrednictwem serwisu transakcyjnego zawarła 8 umów pożyczek na kwotę blisko 50 tys. złotych. (…) Ostatnia umowa zawarta została w styczniu 2017 r.
Cztery miesiąca później pani B. odkryła, że na koncie nie ma pieniędzy, a dodatkowo ma tam spory debet, otwarta linię kredytową i inne zaległości. Okazało się też, że jej córka dodatkowo zaciągnęła pożyczki w innych instytucja finansowych wykorzystując jej dane. Stało się to powodem uruchomienia postępowań karnych przeciwko młodej kobiecie, a przy okazji uruchomiono postępowanie zmierzające do ustalenia czy umowy pomiędzy jej matką a bankiem były wiążące.
Sąd Rejonowy w Świdnicy wskazał, że nie, bo zawarcie umowy wymaga złożenia zgodnych oświadczeń woli. Wszystko wskazywało na to, że tak nie było (matka nie zawierała umów kredytowych, bo zrobiła to jej córka).
- Zgadujemy, że gdyby córka z konta swojej matki dokonywała przelewów to nie mogłaby liczyć na pobłażliwość sądu i “rażące niedbalstwo” miałoby znaczenie. Moglibyśmy w tym miejscu złośliwie napisać, że jeśli już rodzina przekazuje wam loginy i hasła do banku to lepiej brać kredyty niż wyprowadzać pieniądze z konta – podsumowuje sprawę portal niebezpiecznik.pl
W efekcie sprawa rozliczenia pozostanie pomiędzy matką a córką, która usłyszała już zarzuty oszustwa.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?