Śledczy uznali bowiem, że Adam D. działał w obronie własnej i kary za swój czyn nie poniesie.
– Ten niepełnosprawny mężczyzna został podstępem napadnięty we własnym mieszkaniu. Była noc, bał się – tłumaczy Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. – Stanisław S. żądał od niego pieniędzy. Kiedy pchnął go na podłogę, Adam D. chwycił leżący na stole nóż i wbił napastnikowi w klatkę piersiową – opowiada prokurator.
Stanisław S. ledwo uszedł z życiem, a mimo to śledczy uznali, że niejako sam sobie taki los zgotował. – Adam D. nie tylko nie przekroczył granic obrony koniecznej, ale dodatkowo działał w silnym stresie uzasadnionym okolicznościami. Dlatego nie może ponieść kary – podkreśla Marek Rusin.
Wiecej o sprawie granic obrony koniecznej w poniedziałkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?