Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świebodzice: Młodzież pomaga Karolowi

MM
- Karol to chłopak w naszym wieku, więc jak moglibyśmy stać obojętnie, kiedy on może umrzeć – mówili młodzi ludzie, którzy w sobotę przyszli do szpitala Mikulicz w Świebodzicach, oddać krew i zgłosić swoją gotowość do oddania szpiku kostnego. Zarejestrowało się ponad 200 osób.

- To bardzo dużo jak na tak małą miejscowość. Brawa należą przede wszystkim młodzieży, bo to oni chcą pomagać i namawiają do tego innych – mówi Agata Maraszek z fundacji DKMS, zajmującej się przeszczepami szpiku kostnego i komórek macierzystych.
Karol Szozda ze Świebodzic m 18 lat i cierpi na ostrą białaczkę szpikową. Chłopak nie może mieć przeszczepu do dawcy spokrewnionego, dlatego wciąż czeka na dawcę. Obecnie jest w klinice hematologi we Wrocławiu. W sobotę w jego imieniu do szpitala przyjechała tato. - Dla syna to bardzo ważne, że tylu ludzi chce mu pomóc, to mu na pewno dodaje siły, choć chwilami czuje się zawstydzony tym całym zamieszaniem, bo to skromny chłopak i nigdy nie robił wokół siebie rozgłosu - mówi. Tadeusz Szozda, który za każdym razem jak mówi o synu bardzo się wzrusza.
Nawet kiedy Karol zachorował nie prosił o pomoc. To przyjaciele z liceum i podwórka wsparli go i organizowali kolejne akcje zbiórki krwi oraz namawiali swoich rówieśników do rejestracji w systemie DKMS. Efekt przerósł ich oczekiwania. – To wspaniałe i bardzo budujące, zwłaszcza że na przeszczep czeka mnóstw młodych ludzi nie tylko Karol. – mówi Paweł Bobrowski, kolega Karola i organizator akcji.

Do Świebodzic przyjechał też w sobotę Przemek Mikulski ze Strzegomia, który jest już 3 lata po przeszczepie. Na dawcę czekała krótko, bo tylko 3 miesiące, ale wtedy akcja oddawania szpiku nie była tak rozpowszechniona jak dziś. - To dzięki takim ludziom jak ci wszyscy młodzi, którzy tu dziś przyszli, chorzy mają nadzieje i siłę, a ja przyjechałem bo jestem dowodem, że warto się zarejestrować i uratować komuś życie – mówi Mikulski i dodaje, że rejestracja staje się czymś w rodzaju mody. - To dobrze i trzeba o tej potrzebie jak najwięcej mówić! - dodaje.

To pokazują liczby. Fundacja DKMS od 2009 roku zarejestrowała w Polsce 85 tysięcy dawców, podczas gdy przez od 1998 roku przez 10 lat było ich tylko 45 tysięcy. Powodem z pewnością były akcje medialna, jak choćby prośba Dody by oddać szpik dla jej narzeczonego Nergala, czy choroba siatkarki Agaty Mróz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto