Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisław Kowalski skończył 105 lat! Biegacz jest w świetnej formie

Małgorzata Moczulska, Zdjęcia: Dariusz Gdesz
Były kwiaty, wyjątkowy tort ze zdjęciem sprintera, odśpiewanie 200 lat i obietnica jubilata, że jeszcze z bieganiem nie skończył. - Mam jeszcze kilka rekordów do pobicia – mówił Stanisław Kowalski. Najstarszy biegacz świata skończył 105 lat!

Na jego urodzinowa imprezę w Domu Dziennego Pobytu przybyło mnóstwo gości. Wojewoda wręczył mu Złoty Krzyż Zasługi za popularyzacje sportu i zdrowego trybu życia.
Pan Stanisław cierpliwie przyjmował kwiaty, dyplomy i gratulacje. Uśmiech, jak zawsze, nie znikał z jego twarzy.
- Nie ma co się martwic i narzekać! Życie jest piękne – mówił senior. Dodawał, że nie wolno też siedzieć w domu, bo tam ludzie umierają. - Trzeba spacerować, biegać i nie przejmować się lekarzami. Ja tam żadnych leków nie biorę, na żadnej diecie nie jestem, a wieczorem obowiązkowo pięćdziesiąteczka wódeczki dla zdrowotności – wyliczał.

Pan Stanisław urodził się 14 kwietnia 1910 roku w powiecie Końskie.. - Pan Kowalski ma oryginalne dokumenty potwierdzające datę urodzenia. Tu nie ma mowy o naciąganiu wieku – mówi Wiesław Pietrzyk, dyrektor wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
Jubilat od blisko 30 lat mieszka razem z 79-letnią córką w Świdnicy. Pochodzi z długowiecznej rodziny. Mama dożyła 99 lat, żona i teściowa 90
Senior jest w znakomitej formie mimo, że nie miał łatwego życia. Przeżył dwie wojny i zwłaszcza ta druga dała mu się mocno we znaki.
- Dziadek nie raz opowiadał o czasach okupacji, o ukrywaniu się przed Niemcami w stogach siana, spaniu w jakiś normach na mrozie, o tym, że chodził głodny – wspomina jego wnuk Marek Baszak. - Potem przez lata była ciężka praca na kolei i na gospodarstwie rolnym.
Przez kilkadziesiąt lat dojeżdżał 12 kilometrów do pracy na rowerze i to niezależnie od pory roku i aury na dworze.
Kiedy rodzina zabroniła mu jazd zaczął chodzić. Kilka razy w tygodniu maszerował nawet po 10 kilometrów przy okazji sprawdzając swoją kondycję. Lubi wypatrywać kogoś dużo młodszego przed sobą i go gonić, albo choć dotrzymywać mu kroku. Zazwyczaj mu się ta sztuka udaje. To właśnie podczas takiego spaceru zauważył go kiedyś starosta świdnicki, sam na co dzień mocno związany ze sportem (jest szefem Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki). Kiedy poznał dziarskiego seniora, przekonał się ile w nim pogody ducha, postanowił pokazać innym, że w formie można być w każdym wieku.
- A pana Stanisława do próby bicia rekordu nie trzeba było długo namawiać – mówił.
I choć rodzina seniora denerwowała się, że chce w tym wieku wyczynowo uprawiać sport, senior postawił na swoim.
W marcu podczas 10. halowych lekkoatletycznych Mistrzostw Europy Weteranów w Toruniu przebiegł 60 m w 20 sekund i zdobył złoty medal! Najcenniejszy krążek wywalczył tez w dwóch innych konkurencjach: pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. W pierwszej uzyskał rezultat 3.65 metra, w drugiej 7.14 metra. ,
W ubiegłym roku został Mistrzem Świata. „Setkę” przebiegł w czasie 34 sekund. Próbował pobić rekord świata, który należy w tej kategorii wiekowej do 103-letniego Japończyka (przebiegł on 100 metrów w 28 sekund). Wyczyn się nie udał, ale pan Stanisław i tak wpisał się do historii.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto