ŚWIEBODZICE, powiat Świdnica Społeczność romska zlekceważyła wicewojewodę dolnośląskiego, burmistrza Świebodzic i rzeszę urzędników, którzy przyjechali wczoraj do Świebodzic, by rozmawiać z tą mniejszością etniczną o pomocy dla nich. Romowie zaproszenie dostali, ale się nie pojawili. Na Dolnym Śląsku mają się odbyć jeszcze cztery takie spotkania.
Szacuje się, że w Świebodzicach mieszka co najmniej 140 Romów. Na Dolnym Śląsku jest ich ponad 2 tysiące, a w Polsce blisko 13 tysięcy. To jednak dane nieoficjalnie, bo z Romami sprawa jest skomplikowana – często nie mają zameldowania, niechętnie podporządkowują się administracyjnym nakazom, podczas spisu powszechnego nie chcieli nawet wpuszczać ankieterów. Są nieufni, zamknięci w swoim środowisku, często słabo wykształceni, bez pracy. Dlatego Dolnośląski Urząd Wojewódzki we Wrocławiu (DUW), razem z Organizacją Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), przygotował serię spotkań z lokalnymi samorządami i społecznościami romskimi na Dolnym Śląsku, żeby poznać problemy tej grupy etnicznej i przygotować się do realizacji rządowego programu na rzecz społeczności romskiej, który od przyszłego roku ma być realizowany w całym kraju. Będzie on dotyczył - najogólniej mówiąc – kwestii poprawy sytuacji bytowej, edukacyjnej i zdrowotnej Romów oraz włączenie ich w życie społeczeństwa obywatelskiego.
- Społeczność romska jest właściwie na marginesie wszelkiego życia – mówiła w Świebodzicach Małgorzata Różycka z DUW, odpowiedzialna za realizację programu. - My o Romach myślimy stereotypami: albo że to grajkowie, albo że nieroby i złodzieje.
Dlatego program stawia przede wszystkim na obopólną edukację, a dla Romów większy dostęp do służby zdrowia, aktywizację zawodową i integrację kulturową.
Założenia programu są ambitne i długoterminowe (przewidziane na 10 lat). OBWE przeznaczyła 5 mln zł na ten cel. Samorządy, które będą chciały z tych pieniędzy skorzystać, będą musiały złożyć wniosek z konkretnym pomysłem.
Chcą tylko pieniędzy
Wszystko wskazuje jednak na to, że sami Romowie program dla nich mają w nosie i nie chcą uszczęśliwiania przez polskie państwo. Na wczorajsze spotkanie w Świebodzicach nikt nie przyszedł. Nawet wójt gminy romskiej Ryszard Surmaj, mimo wcześniejszego zaproszenia. Okrągły stół o Romach odbył się więc tylko przy udziale urzędników, i to tych najwyższych – m.in. wicewojewody dolnośląskiego Stanisława Janika. Świebodziccy urzędnicy nie kryli też, że lokalna społeczność romska nastawiona jest głównie roszczeniowo, co widać chociażby w miejskim ośrodku pomocy społecznej. Nam udało się dodatkowo ustalić, że świebodziccy Romowie są między sobą skłóceni, a od państwa polskiego oczekują przede wszystkim pomocy pieniężnej.
Kolejne spotkanie w Kłodzku
Świebodzicki debiut w kwestii sprawy romskiej okazał się porażką, ale może w innych miastach będzie lepiej. Kolejne tego typu spotkania zaplanowano w innych, dużych ośrodkach romskich na Dolnym Śląsku, m.in. w Kłodzku (tu według danych DUW mieszka najwięcej na Dolnym Śląsku Romów – 302) i w Głogowie (200). Czy w tych miastach Romowie zainteresują się tym, co chce im zaoferować kraj, w którym żyją od co najmniej powojnia?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?