Prokurator gubiła akta. Dostała 65 tys. zł odprawy

Prokurator gubiła akta. Dostała 65 tys. zł odprawy

Małgorzaty Ch. śledcza z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, która miała gubić akta spraw i poświadczać nieprawdę w dokumentach przechodząc w stan spoczynku otrzymała na pożegnanie blisko 65 tys. zł odprawy. Ta należała jej się mimo, że obecnie nadal otrzymuje wynagrodzenie (to 75 procent tego co otrzymywała pracując w jednostce).
Co ciekawe przed odejściem z prokuratury śledcza od czerwca 2011 roku, przez rok, przebywała na zwolnieniu chorobowym. A to oznacza, ze Małgorzata Ch. rozchorowała się zaraz po tym jak prokuratura okręgowa w Legnicy wszczęła śledztwo w jej sprawie.
Prokurator na cenzurowanym
Lista przewinień Małgorzaty Ch. śledczej z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy jest bardzo długa. Nieoficjalnie mówi się o kilkudziesięciu sprawach, gdzie pani prokurator niedopełniła swoich obowiązków. Przez te zaniedbanie część tych spraw się przedawniała i winni nie zostali ukarani. Małgorzacie Ch. notorycznie bowiem ginęły akta, potem odnalezione cudem albo w jej szafie w pokoju w prokuraturze albo w mieszkaniu prywatnym. Pani prokurator fałszowała też dokumenty.
- Śledztwo w sprawie prokurator Ch. prowadzimy od czerwca 2011 roku – tłumaczy Lilianna Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Legnicy. - W sierpniu skierowaliśmy do sądu dyscyplinarnego wniosek o uchylenie jej immunitetu, ponieważ mamy wystarczające dowody na to, by pociągnąć ja do odpowiedzialności karnej. Chcemy przedstawić jej zarzuty niedopełniania obowiązków służbowych oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach – dodaje Lilianna Łukasiewicz.
Na czym miało polegać niedopełnienie obowiązków przez Małgorzatę Ch? Lilianna Łukasiewicz o szczegółach mówić nie chce. Tłumaczy tylko, ze chodzi o niewykonywanie zleconych zadać lub nadzoru nad nimi.