Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpalacze w Zamku Książ w Wałbrzychu wykorzystali moment zmiany warty strażników po zamknięciu zamku

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Sprawcy podpalili tunel w Zamku Książ, gdzie kręcono Hrabinę Kosel. Wykorzystali moment zmiany warty strażników po zamknięciu zamku
Sprawcy podpalili tunel w Zamku Książ, gdzie kręcono Hrabinę Kosel. Wykorzystali moment zmiany warty strażników po zamknięciu zamku
Wczorajszy pożar w Zamku Książ na szczęście nie był groźny i nie spowodował zniszczeń. Kiedy jednak włączył się system ostrzegania przeciwpożarowego, a pracownice zobaczyły gęsty dym, było sporo nerwów. W Wałbrzychu wszyscy pamiętają pożar najcenniejszego zabytku sprzed kilku lat. Jakim cudem podpalacze weszli do zamku po godzinach zamknięcia obiektu?

Podpalacze wdarli się do podziemi Zamku Książ w Wałbrzychu

Niewielki pożar w Zamku Książ w Wałbrzychu wybuchł wczoraj na poziomie minus dwa, gdzie wiedzie Ośla Droga. To miejsce, w którym kręcono m.in. zdjęcia do filmu Hrabina Kosel.

Wzniecono go w tunelu gospodarczym, gdzie na szczęście nie ma elementów, które mógł strawić ogień. Przechowywano tam jednak opakowania iluminacji z ogrodów światła na tarasach zamku. Z tego tuneli korzystają pracownicy zamku i dostawcy. Wczoraj, podobnie jak w innych dniach, drzwi wiodące na poziom - 2 były otwarte, bo wiedzie tędy droga do kontenerów na śmieci, z których korzysta obsługa zamku.

I właśnie ten fakt wykorzystali dwaj podpalacze. Niezauważeni przez nikogo, weszli do tunelu i o godz. 18.05 podpalili zgromadzone tam opakowania. Wszystko działo się już po godzinach zamknięcia zamku dla ruchu turystycznego (godz. 16.00). I po tym, jak większość pracowników poszła już do domu.

Opuszczają zamek o godz. 18.00. O godzinie 18.00 zmieniają się również zamkowi ochroniarze. Na szczęście do godz. 19.00 pracuje kilka osób, m.in. panie sprzątające. I to właśnie osoby, które poszły do kontenerów na śmieci zauważyły gęsty dym i podniosły alarm. W tym samym czasie na szczęście włączył się system ostrzegania przeciwpożarowego, który został zainstalowany na wszystkich kondygnacjach w 2008 roku, a po raz pierwszy spełnił swoją funkcję podczas pożar dachu w grudniu 2014 roku. System połączony jest bezpośrednio ze stanowiskiem kierowania w wałbrzyskiej komendzie straży pożarnej.

Wtedy mężczyźni w wieku 44 i 39 lat w trakcie prac z papą termozgrzewalną na poddaszu zamku Książ, doprowadzili do zaprószenia ognia. W efekcie spłonęło około 600 mkw. dachu. Obaj mężczyźni przyznali się do winy.

Tym razem o przypadku raczej nie może być mowy. Na zdjęciach z monitoringu widać dwóch mężczyzn. Jeden z nich zatacza się, wygląda na pijanego. Kiedy podpala kartony, dmucha na nie kilka razy, bo ogień nie chce się rozprzestrzenić.

To nasze nieoficjalne ustalenia. Policja nie komentuje sprawy, twierdzi że bada jej okoliczności i to czy doszło do przestępstwa. Rzecznik Zamku Książ, Mateusz Mykytyszyn potwierdza, że "incydent związany z zadymieniem w tunelu gospodarczym na dolnym poziomie piwnic (tzw. Poziom Oślej Drogi) wywołał podpalacz. Pomieszczenia przewietrzono. Policja zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia". Do sprawy wrócimy.

CZYTAJ TEŻ Pożar w zamku Książ [FILMY i ZDJĘCIA z akcji ratowania Perły Dolnego Śląska]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podpalacze w Zamku Książ w Wałbrzychu wykorzystali moment zmiany warty strażników po zamknięciu zamku - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto