Świdnicki samorząd chce wziąć ponad 26 mln kredytu
Kredyt konsolidacyjny ma ułatwić spłacanie zadłużenia miasta i pozwolić na inwestowanie mimo obciążeń. Ale chodzi o bardzo dużą kwotę, więc i nie dziwi fakt, że obaw jest wiele.
Idea jest taka: miasto bierze jeden, duży kredyt i całe zadłużenie - czyli różne kredyty i obligacje - zamieniamy na jeden dług, w jednym banku. Efektem ma być zmniejszenie rocznych spłat zobowiązań - bo nowy kredyt będzie rozłożony na 10 lat. A to z kolei zwolni w budżecie pieniądze, które można będzie zainwestować. Są one bardzo potrzebne.
- Przede wszystkim na przygotowanie terenów inwestycyjnych przy ul. Przemysłowej oraz na Zawiszowie - mówi Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta Świdnicy.
A na uzbrojenie i całą infrastrukturę potrzeba kilka milionów. Ich zdobycie w ramach kolejnego kredytu byłoby utrudnione, bo budżet miasta jest już mocno obciążony starymi zobowiązaniami. W dodatku na najbliższe dwa lata szykują się największe, związane z obligacjami komunalnymi. W 2005 to kwota 5,5 mln zł, 2006 - 6,8. Biorąc pod uwagę, że cały budżet na przyszłym rok to 91 mln, a wydatki na inwestycje stanowią 2,7 mln zł, to jednak sporo.
Ale taki duży kredyt ma swoje minusy. Najważniejsze to koszty. Prowizja plus oprocentowanie.
- Wszystko przygotowywane jest bałaganiarsko i w pośpiechu, bez symulacji opłacalności takiego kredytu - uważa radny Bolesław Marciniszyn. O sprawie radni będą dziś dyskutować na sesji.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?