Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kogo stać, niech zapłaci

Agnieszka Bielawska
– To manipulacja pacjentami! – krytykuje pomysł opłat w szpitalu radna Anna Zalewska Radni powiatowi zgodzili się, aby świdnicki szpital pobierał od pacjentów pieniądze za niektóre zabiegi.

– To manipulacja pacjentami! – krytykuje pomysł opłat w szpitalu radna Anna Zalewska

Radni powiatowi zgodzili się, aby świdnicki szpital pobierał od pacjentów pieniądze za niektóre zabiegi. Ale wiele osób jest temu przeciwnych. – To jest teoretycznie dobrowolne, bo jest jeden, największy przymus: przymus choroby – uważa Zalewska

Sesja rady powiatu była niezwykle burzliwa. Kontrowersje wzbudziło właśnie wprowadzenie do statutu SP ZOZ-u zapisu, umożliwiającego dyrekcji pobieranie od pacjentów, czekających na planowane, a nie zagrażające ich życiu zabiegi, pieniędzy. Chodzi o grupę pacjentów, których stać na to, żeby w ten sposób przyspieszyć swoją operację czy badanie. Takie są realia finansowe ZOZ-u, który ma za mało zakontraktowanych świadczeń. Ale opinie na ten temat są różne.

– Jak to, mamy płacić za coś, co się nam należy bezpłatnie? Przecież płacimy składki! – mówi pani Urszula Stankiewicz. – To tak, jakby dana operacja została dwa razy zapłacona! No i kogo będzie na to stać?
Jacek Domejko tłumaczy – to nie tak.

– Tu chodzi o opłaty za świadczenia medyczne, które mogą być sfinansowane na życzenie pacjenta z jego środków własnych, poza limitem z NFZ – tłumaczy dyrektor SP ZOZ-u. –Marzy nam się sytuacja, w której moglibyśmy przyjmować wszystkich chętnych do pobytu w naszych szpitalach pacjentów , dlatego też chcąc pomóc tym którzy nie mogą liczyć na szybkie pokrycie kosztów leczenia z NFZ w ramach przyznawanych limitów, organizujemy akcje charytatywną pod patronatem znamienitych osobistości naszego regionu (o której już pisaliśmy–przyp. red).
Odpłatności będą dobrowolne, ale pacjent, który się na to zdecyduje, będzie musiał podpisać oświadczenie, że zrzeka się roszczeń wobec NFZ.

– Za dużo jest w tym wszystkim niewiadomych – uważa radna Anna Zalewska. – Nie wiemy po pierwsze, co nam przyniesie nowa ustawa o NFZ. Robimy to wszystko bez podstaw prawnych, bo w ustawie o ZOZ-ach nie ma zapisów o możliwości wprowadzenia opłat za usługi. No i kolejne pytania: czy pacjent, który sobie zapłaci i ominie kolejkę nie będzie traktowany inaczej od tych, co dalej muszą czekać? Ja się tego wszystkiego boję.
Radna zwraca także uwagę na inny, ważny fakt. Owa dobrowolność tak naprawdę w sytuacji zestresowanego chorobą człowieka jest fikcyjna.

– Jest przymus choroby – kwituje Zalewska.
Najdłuższe kolejki (w sumie czeka ok. 2 tysiące pacjentów) są na okulistyce. Tu np. za operację zaćmy z wymianą soczewki zapłacimy 1900 zł, na sesji podawano także kwotę 2.100 zł za jaskrę.
Szpital nie zamierza jednak tylko wyciągać ręki po pieniądze pacjentów. Dla najbiedniejszych chorych, czekających na planowane zabiegi, będzie organizował zbiórkę wśród sponsorów. Będzie to duża kampania
„Ratujmy zdrowie naszych pacjentów”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto