Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kąty Wrocławskie: Miasto z dwoma lwami w herbie

Jerzy Wójcik
Dziś to jedna z wielu podwrocławskich gmin, tymczasem już w XIII wieku istniał tu ważny średniowieczny gród. Podróżujących koleją z Wrocławia przez Świebodzice i Jaworzynę Śląską ku śląskim górom, miasto wita trzema charakterystycznymi wieżami: szpiczastą, pokrytą niebieskimi łupkami ratuszową, starą masywną obronną katolickiego kościoła parafialnego i sześciokątną wodociągową

Dzisiejsze Kąty Wrocławskie to dawne Kanth lub Canth. Nazwa wywodzi się od polskiego słowa kąt, co podkreślają nawet kronikarze niemieccy. Aby zrozumieć skąd wzięło się to określenie, wystarczy spojrzeć na mapę okolic Wrocławia. Kilka kilometrów na północny wschód od miasta łączą się dwie otaczające je rzeki – Bystrzyca i Strzegomka. Tworzą one w sposób naturalny kąt, w którym ulokował się gród.

Dwa lwy
Leżące na granicy księstwa świdnickiego grodzisko otrzymało prawa miejskie w ostatnich latach XIII wieku. Od tej chwili rozwijało się jako ważny ośrodek rolniczy, słynący także z młynarzy, tkaczy i garncarzy.

Zdziwienie może budzić pochodzący w XIV wieku herb miasta. Na niebieskim niegdyś tle (dziś czerwonym) stoją do siebie plecami dwa lwy, są splecione ogonami, głowy mają odwrócone i spoglądają sobie w oczy. Podobnego herbu nie mieli żadni z okolicznych książąt. Historycy podejrzewają, że został on nadany, gdy na kilkadziesiąt lat miasto przeszło pod zarządzanie czeskiego księcia Karola IV Luksemburskiego.

Oblężenia i fortele
Zanim jeszcze Kąty otrzymały prawa miejskie, na mokradłach przy przeprawie przez Bystrzycę, powstał zamek. Jego załoga strzegła granic księstwa świdnickiego. W 1512 roku rozegrała się tam ciekawa bitwa. Spotkały się wojska księstwa wrocławskiego (około 500 osób) i książę Bartłomiej z Ziębic na czele blisko tysiąca swoich ludzi, odpowiedzialnych za zniszczenie wielu dóbr należących do miasta Wrocławia. Wojska ukryte w zamku podstępem zaatakowały nocą najeźdźców wygrywając bitwę z dwukrotnie silniejszym przeciwnikiem.

Warownia poważnie ucierpiała w drugiej połowie XV wieku, a w 1624 roku dzieła zniszczenia dopełnił pożar. W połowie XIX wieku rozebrano ruiny, a na tym miejscu stanął browar. Również on nie zachował się do naszych czasów.

Zobacz także:

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE DOLNEGO ŚLĄSKA
PRZEWODNIK PO WROCŁAWIU
DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE

Pogromca Napoleona
Najwyraźniej okolice Kątów Wrocławskich sprzyjają słabszym, co potwierdziło się dwieście lat później. W czasie kampanii śląskiej Fryderyka Wielkiego na jego drodze stanęła prawie dwukrotnie większa armia austriacka. W wielkiej bitwie pod Lutynią (kilkanaście kilometrów na północ od miasta) zwyciężyła mniej liczna, ale lepiej zorganizowana armia pruska.

Z wojskiem Fryderyka związany był Gebhard Leberecht von Blücher, feldmarszałek i dowódca armii pruskiej w bitwie pod Waterloo. W 1814 roku król pruski doceniając osiągnięcia dowódcy ofiarował mu posiadłość w Krobielowicach, miejscowości położonej kilka kilometrów od Kątów Wrocławskich. W wieku 73 lat Blücher osiadł tu na stałe i zarządzał pałacem oraz kilkoma okolicznymi wioskami.

W tych okolicach spędził cztery ostatnie lata swojego życia. Od połowy XIX wieku zwłoki feldmarszałka spoczęły w pięknym mauzoleum, które do dziś stoi przy drodze do pałacu w Krobielowicach. Po śmierci marszałka pruscy mieszkańcy Kątów zmienili jego nazwę na Blücherstadt, czyli miasto Blüchera.

Zakupy zamiast modlitwy
W mieście poza budowlami opisywanymi w przewodnikach na uwagę zasługuje również... pawilon byłej gminnej spółdzielni. Od 1620 roku do II wojny stał tu kościół ewangelicki.

Pierwsze wzmianki o kazaniach i naukach w duchu protestantyzmu w Kątach pochodzą z 1530 r., czyli zaledwie 13 lat po przybiciu przez Marcina Lutra słynnych 95 tez na drzwiach kościoła w Wittenberdze. Początkowo, w czasach panowania katolickich Habsburgów to wyznanie nie było traktowane zbyt przychylnie.

Po wygranej przez Prusaków wojnie o Śląsk Hohenzollernowie wprowadzili zasadę „czyj kraj, tego wyznanie”, znacznie życzliwiej odnosząc się do ewangelików. Kres istnienia ewangelickiej świątyni przyniosła druga wojna światowa.

Budynek, który nie został zburzony po zakończeniu walk przez kilka lat stał pusty. W końcu urządzono w nim kino Radość. Kolejnym gospodarzem obiektu została gminna spółdzielnia, która przebudowała pomieszczenia przystosowując je do prowadzenia handlu.

Teraz na parterze działa sklep spożywczy, a na piętrze restauracja. Ale dawni mieszkańcy do dziś pamiętają, że mieścił się tam kościół.

Tu mieszkali,tam wieszali

Kąty Wrocławskie to jedna z niewielu dolnośląskich miejscowości, w której zachowały się ślady funkcjonowania średniowiecznego prawa karnego. Do dziś przetrwały tu fragmenty szubienicy, konkretnie fundamenty, wykonane z kamienia granitowego. Taka budowla to obecnie w naszym regionie rzadkość. Wzniesienie z pozostałościami szubienicy, położone zaledwie pół kilometra od miasta, znajduje się między autostradą a hurtownią Plusa.

Zwiedzając rynek powinniśmy zwrócić uwagę na charakterystyczną kamieniczkę wyróżniającą się wielkością i formą architektoniczną. Od ponad stu lat stanowi częsty motyw na kartkach pocztowych i w folderach reklamowych. Zbudowana w popularnym pod koniec XIX wieku stylu neorenesansowym, trzypiętrowa, z mansardowym dachem wyraźnie góruje nad sąsiednimi domami. A jej bogate zdobienie świadczy o guście i majętności jej właściciela.

Przy pisaniu tekstu korzystałem z informacji zawartych na portalu www.katywroclawskie.gmina.pl. Bardzo serdecznie dziękuje Jerzemu Grendzie za udostępnienie zdjęć na potrzeby artykułu.

Zobacz także:

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE DOLNEGO ŚLĄSKA
PRZEWODNIK PO WROCŁAWIU
DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto