Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden wytwarzał pod Wrocławiem amfetaminę, drugi sprzedawał ją na terenie powiatu świdnickiego

Bartosz Ogrodnik
Dwóch mężczyzn w wieku 31 i 24 lat zatrzymano pod zarzutem produkcji i obrotu znacznych ilości psychotropowych w postaci amfetaminy. Obaj są mieszkańcami powiatu świdnickiego.

Wszystko zaczęło się od niewinnej z pozoru rutynowej kontroli drogowej. - Dnia 20 lutego na drodze w Jagodniku zatrzymano pojazd, którym podróżowały dwie osoby. Kierującym był mężczyzna, a na siedzeniu pasażera siedziała kobieta – mówi Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Jej zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Kobieta trzymała na kolanach zawiniętego w koc małego psa, a pod kocem oprócz zwierzęcia ukryła także reklamówkę z białym proszkiem. Okazało się, że jest to blisko kilogram amfetaminy. Z takiej ilości narkotyku, o rynkowej wartości około 50 tysięcy złotych, można wydzielić prawie 10 tysięcy porcji handlowych.

Następnie w wyniku przeszukania zajmowanego przez mężczyznę i kobietę mieszkania, funkcjonariusze ujawnili ponadto niewielkie ilości marihuany, nasiona konopi indyjskich, tabletki o nieustalonym jeszcze składzie, kilka telefonów komórkowych i kart sim, pistolet pneumatyczny oraz ukryte w różnych nietypowych miejscach banknoty, w łącznej kwocie prawie 8 tysięcy złotych.

Parę zatrzymano. - Prowadzone dalsze czynności doprowadziły do zatrzymania jeszcze jednego mężczyzny, który pod Wrocławiem prowadził małą fabryczkę produkującą amfetaminę – mówi Marek Rusin. Znajdowało się tam też miejsce przygotowane pod uprawę konopi indyjskich oraz gotówka – łącznie wartość ponad 23 tysiące złotych. To właśnie tam, w powiecie oławskim 31-letni mężczyzna wytwarzał narkotyk, który potem do obrotu starał się wprowadzić 24-latek, którego zatrzymano w Jagodniku.

Obu mężczyznom postawione zostały zarzuty udziału w obrocie znacznych ilości środków psychotropowych poprzez produkcję i dystrybucję amfetaminy. Nie przyznają się oni do winy, bądź umniejszają swoją rolę w całym procederze. Kobietę, która pod kurtką trzymała pokaźną porcję narkotyku, zwolniono za poręczeniem majątkowym.

- Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące dla obu mężczyzn, a sąd się do niego przychylił. 31- i 24-latkowi grozi do dwunastu lat pozbawienia wolności – mówi Marek Rusin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto