Rodzinna awantura w miniony Nowy Rok choć zaczęła się niewinnie przerodziła się prawdziwą jatkę. Były przezwiska, szarpania, wypominanie sobie wszystkich rodzinnych grzechów. W efekcie mocno zdenerwowany Henryk N. chwycił pustą butelkę po szampanie i roztrzaskał ją na głowie swojego krewnego. A wszystkimi winny Skubi Doo. To pseudonim młodego świdniczanina, który był wspólnym znajomym rodziny. W Nowy Rok został przez Henryka N. zaproszony wraz ze szwagrem skazanego na piwo. Początkowo nic nie zapowiadało katastrofy. Mężczyźni pili piwo, wspominali sylwestrową noc i żartowali W pewnym momencie zabrakło im piwa. Skazany wyciągnął więc z portfela 20 złotych i poprosił szwagra by ten poszedł kupić piwo i jakieś chipsy. Szwagrowi się jednak nie chciało i wysłał Skubiego. Młody mężczyzna poszedł, ale nie wracał. Po 40 minutach zrobiło się nerwowo, bo nie było ani piwa ani pieniędzy. To wywołało awanturę, która skończyła się aresztem dla Henryka N. i szpitalnym łóżkiem dla jego szwagra.
Prokuratura oskarżyła 46-letniego świdniczanina o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Domagała się dla niego 5 lat. Sąd zdecydował jednak o niższym wymiarze kary, uznając, że butelka nie stanowiła w tym przypadku aż takiego zagrożenia.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?