Trzy "K", czyli książka, komputer i korepetycje. To dla współczesnego maturzysty standardowy zestaw wykorzystywany w przygotowaniach do egzaminu dojrzałości. Co z ręcznie pisanymi ściągami, kieszonkami ukrytymi w podszewce marynarki, wciskaniem ściąg do pończochy, tak by nie wypadły, czy z fiszkami? To już wspomnienia, o których młodym jedynie barwnie opowiadają rodzice czy dziadkowie.
Pani Wanda zdawała maturę w 1974 roku: - Był wówczas obowiązkowy język polski, matematyka, język obcy. Był też wybrany przedmiot. No jeszcze propedeutyka wiedzy o społeczeństwie - wspomina. - Na fizyce miałam obronę wcześniej przygotowanej pracy pisemnej: “Zastosowanie trygonometrii w fizyce". Komisja zadawała pytania odnośnie pracy i prosiła o pewne wyjaśnienia. Do egzaminu uczyłam się sama. A ściąg nie szykowałam - dodaje pani Wanda. Jednak przyznaje, że w kieszonce marynarki miała spis najważniejszych lektur, zaś na matematyce różne wzory.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?