Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eeee, ziomek! Rodak! Krajan! Ojciec! Zobacz, o czym pisze prof. Jan Miodek

Profesor Jan Miodek
Krzysztof Kapica
W wywiadzie prasowym z pewną terapeutką i ekspertką ds. bezpieczeństwa dzieci i młodzieży czytam: „Tu potrzebny jest rodzic, który nauczy te emocje rozpoznawać”, „Jeżeli mają relację z rodzicem, to wiedzą na czym polega różnica”, „Dobra relacja z rodzicem oznacza również, że dziecko wie, iż może się z nim nie zgadzać”, „Wierzę, że rodzic może wygrać z patostreamerami”. We wszystkich przytoczonych zdaniach rodzic znaczy tyle, co „ojciec lub matka”, a ja nie ukrywam, że odbieram takie jego użycie z niekłamaną zawodową satysfakcją. A dlaczego?

JAN MIODEK

Rzecz o języku
Status rodzica po latach

W wywiadzie prasowym z pewną terapeutką i ekspertką ds. bezpieczeństwa dzieci i młodzieży czytam: „Tu potrzebny jest rodzic, który nauczy te emocje rozpoznawać”, „Jeżeli mają relację z rodzicem, to wiedzą na czym polega różnica”, „Dobra relacja z rodzicem oznacza również, że dziecko wie, iż może się z nim nie zgadzać”, „Wierzę, że rodzic może wygrać z patostreamerami”. We wszystkich przytoczonych zdaniach rodzic znaczy tyle, co „ojciec lub matka”, a ja nie ukrywam, że odbieram takie jego użycie z niekłamaną zawodową satysfakcją. A dlaczego?

Ano dlatego, że już ponad 30 lat temu za takim statusem semantycznym rodzica publicznie się opowiadałem. Argumentowałem: Skoro odchodzi w przeszłość (ten) rodzic jako „ojciec”, zniknęła (ta) rodzica jako „matka”, nie może dziwić, że od postaci liczby mnogiej (ci) rodzice urabia się w sposób naturalny formę liczby pojedynczej rodzic o znaczeniu „jedno z dwojga rodziców”. To przecież uproszczenie stosunków fleksyjno-logicznych: wszak wygodniejsza, bo symetryczna, jest odpowiedniość rodzice „oboje: matka i ojciec” – rodzic „jedno z tych dwojga rodziców” niż rodzice „oboje: matka i ojciec”, ale rodzic – „tylko jedno z nich: ojciec”, a za takim traktowaniem interesujących nas brzmień opowiadał się jeszcze „Słownik poprawnej polszczyzny PWN” z roku 1973 pod red. Witolda Doroszewskiego i Haliny Kurkowskiej oraz ci językoznawcy, którzy byli wtedy przeciw mojej liberalnej wykładni wobec rodzica – „ojca albo matki”.

Dopiero „Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN” z roku 1999 pod red. Andrzeja Markowskiemu zbudował hasło rodzic następująco: 1. pot. dopuszczalne „ojciec lub matka”: Niech jutro twój rodzic, lepiej: któreś z twoich rodziców, przyjdzie do szkoły. 2. dawn., dziś żart. „ojciec”.
Nie ukrywam, że ja poszedłbym przy opracowywaniu słownikowego hasła rodzic jeszcze dalej, rezygnując z kwalifikatora potoczności i lepszego wariantu „któreś z twoich rodziców”, a utwierdzają mnie w tym przekonaniu nie tylko cytaty z początku dzisiejszego odcinka, ale powszechne zachowania Polaków odnoszące się do tego rzeczownika.

Ale na początku dziejów naszego języka rodzic to był rzeczywiście tylko „ojciec”: „Najpierwszy rodzic Adam” – pisał np. Szymon Starowolski (poł. XVI w. – 1656). Czasem posługiwano się nim także jako synonimem „autochtona, rodaka, krajana, ziomka: „Wykorzeniony będzie tak gość, jak rodzic tej ziemie” (Biblia brzeska albo Radziwiłłowska, Brześć 1563), „Kardynał Hozjusz, rodzic z Krakowa” (Marcin Bielski 1495-1575). Jeszcze rzadziej rodzic oznaczał „krewniaka, krewnego”: „Był mąż, rodzic Elymelechów, człowiek mocny a wielikiego jimienia” (Biblia królowej Zofii z r. 1455). Żył rodzic „ojciec” w polszczyźnie wieku XVIII („Wedle brzmienia testamentu waścinego rodzica” – Wacław Rzewuski 1706-1779), wieku XIX („A naprzód ścisnąłem rodzica za nogi” – Wincenty Pol 1807-1872), by przetrwać aż do początków XX stulecia. Pisał np. Henryk Mościcki (ur. w r. 1881): „Syn nie poszedł w ślady swego rodzica, rozpił się wcześnie, podupadł moralnie”.

Funkcjonowanie omawianego rzeczownika wspierała postać rodzaju żeńskiego ta rodzica – synonim „matki”. Jeszcze Seweryn Goszczyński (1801-1876) używa tej formy: „O wróżko, Polski rodzico!”, a Adam Mickiewicz (1798-1855) w „Konradzie Wallenrodzie” napisał, a ja ten fragment znam także w wersji muzycznej: „Wilija, naszych strumieni rodzica, dno ma złociste i niebieskie lica”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto