Dzieci w szpitalu po groźnym pożarze

Wszyscy poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Najpoważniejszy jest stan 8-miesięcznego niemowlęcia. Stan pozostałych nie zagraża ich życiu.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar powstał przy piecu kaflowym. Najprawdopodobniej wypadł z niego żar i to on był zarzewiem ognia – mówi Dariusz Szymanik, rzecznik Powiatowej Straży Pożarnej w Świdnicy.
Mieszkanie, w którym mieszkała rodzina nie nadaje się na razie do zamieszkania. Bez dachu nad głową została rodzice i 10 ich dzieci (w chwili pożaru ojciec wyszedł na spacer z jednym z dzieci, a 2 była jeszcze w szkole).
Na miejscu pożaru był zastępca prezydenta Świdnicy, Waldemar Skórski, który wydał dyspozycje miejskim służbom.
- W sumie dwoje rodziców i dziesięcioro dzieci straciło dach nad głową. W związku z tą dramatyczną sytuacją rodziny zorganizowaliśmy przez najbliższe dni niezbędne pokoje wraz z łazienkami w Domu wycieczkowym Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który znajduje się w pobliżu mieszkania rodziny. Tam są dobre warunki, zapewnimy również posiłki. Na miejsce został skierowany także pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz zapewniona będzie pomoc psychologiczna. To tylko tymczasowe rozwiązanie, ponieważ potrzebne będzie zapewnienie stałego mieszkania, bo obecne nie nadaje się do mieszkania. Również w tej sprawie rodzina może liczyć na naszą pomoc - mówi Stefan Augustyn, rzecznik Urzędu Miejskiego w Świdnicy.