Cztery lata się dłużą

ŚWIDNICA Już 4 lata świdniczanie czekają na teatr i salę widowiskową z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem remont bloku śródrynkowego nadal trwa. - Myślę, że jeszcze w tym roku zobaczymy w teatrze jakiś spektakl - uważa Danuta Jankiewicz, naczelnik wydziału inwestycji świdnickiego magistratu. Czy tak się rzeczywiście stanie?

Blok śródrynkowy to obiekt w samym centrum miasta. Tworzy go ratusz, Muzeum Dawnego Kupiectwa oraz część należąca do Świdnickiego Ośrodka Kultury z tym najważniejszym pomieszczeniem, czyli salą widowiskową nazywaną popularnie teatrem. Jeszcze kilka lat temu w Świdnicy można było oglądać spektakle w wykonaniu teatrów z Krakowa, Jeleniej Góry, Wałbrzycha. W 1998 roku zaczął się remont obiektu. I trwa do dziś.
Bo było źle
- Powodem rozpoczęcia remontu bloku śródrynkowego był zły stan techniczny fakt, że obiekt nie spełniał norm bezpieczeństwa - mówi Danuta Jankiewicz, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich i Remontów Urzędu Miejskiego w Świdnicy. - W I etapie wymieniono przede wszystkim instalacje: sanitarną, wodno-kanalizacyjną, centralnego ogrzewania, zamontowano nową instalację elektryczną i sygnalizacji pożaru. Kapitalnym remontem objęto także łącznik między teatrem i dawną wieżą ratuszową, w którym znajdują się m.in. szatnie.
I etap zakończono w 2000 roku. Następny trwał rok - tym razem ekipy zajęły się głównie elementami konstrukcyjnymi, m.in. stropem nad widownią, dachem (wymieniono cały).
- Odremontowano także wejście do teatru, hol z szatniami i sanitariatami oraz zaplecze biurowe, pojawiły się też dwie windy (dla niepełnosprawnych i towarowa) - wymienia pani naczelnik.
W maju rozpoczął się III etap. Ekipy remontowe zajęły się najważniejszą częścią zespołu remontowanych budynków, czyli salą wraz z widownią.
- Wykonawca powinien uporać się z tym do września i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zobaczymy jakiś spektakl - mówi Danuta Jankiewicz.
Ulepszenia, jakich nie było
Sala zostanie zmodyfikowana tak, aby spełniała wymogi bezpieczeństwa (np. szersze przestrzenie między rzędami), powstaną wyodrębnione kabiny oświetlenia i elektroakustyki, wszystkie pomieszczenia otrzymają nową wentylację, a sala widowiskowa klimatyzację oraz wiele innych ulepszeń, których wcześniej nie było.
Cztery lata dłużą się świdniczanom. Życie kulturalne dużo traci na braku profesjonalnej sali, co potwierdza dyrektor ŚOK-u (patrz ramka).
- To trudna inwestycja i niepowtarzalna, a ponadto prowadzona w obiekcie zabytkowym. Myślę, że te 4 lata to przyzwoity okres, biorąc pod uwagę także możliwości finansowe miasta - komentuje pani naczelnik.