Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

American Film Festival: Urszula Śniegowska poleca

Małgorzata Matuszewska
American Film Festival do niedzieli zaprasza na wielką ucztę. W programie znakomite i niezależne amerykańskie filmy
American Film Festival do niedzieli zaprasza na wielką ucztę. W programie znakomite i niezależne amerykańskie filmy American Film Festival/Miłosz Poloch
American Film Festival zaczął się we wtorek (24 października) i potrwa do 29 października we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty. O atrakcjach ósmej edycji rozmawiamy z Urszulą Śniegowską, dyrektorką artystyczną.

American Film Festival odwiedziła Rosanna Arquette, przyjęła Indie Star Award. To wielki honor dla festiwalu...
Udało nam się zaprosić do Wrocławia aktorkę, ale, jak się okazuje również reżyserkę i producentkę. Pochodzi z bardzo bogatej w aktorskie talenty rodziny, zresztą o polskich korzeniach. Jest siostrą zdobywczyni Oscara Patricii Arquette, a od nastoletnich lat pracuje jako aktorka telewizyjna i filmowa. W „Rozpaczliwie poszukując Susan” wspaniale wcieliła się w alter ego samej Madonny i dostała Baftę, czyli nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej i nominację do Złotego Globu. Pracowała z takimi reżyserami, jak Martin Scorsese, Quentin Tarantino – wystąpiła w drugoplanowej, ale bardzo fajnej roli w „Pulp Fiction” (grała fascynatkę piercingu). Pracowała też w Europie, z Lucem Bessonem, w „Wielkim błękicie” zagrała Johannę Baker. W ostatnich latach angażuje się w pracę z reżyserami mniej uznanymi, wystąpiła m.in. w niezależnym filmie pokazywanym na Sundance Film Festival, pt. „Lovesong”. W tym roku współpracowała z Polką Marią Zyzak i Zacharym Cotlerem przy filmie „Maya Dardel”, w którym gra ekscentryczną sąsiadkę głównej bohaterki. Ten film będzie mieć polską premierę na naszym festiwalu. Rosanna w czasie master class opowie o swojej karierze i pracy społecznej, bo jest zaangażowana w profilaktykę raka piersi i działalność na rzecz transseksualistów. Jest gwiazdą…

Ale gwiazdą zajmującą się wieloma rzeczami?
Tak, zauważyliśmy taką tendencję, że aktorzy zajmują się np. także reżyserią. Dustin Guy Defa, reżyser „Od jednego do drugiego”, naszego filmu konkursowego, albo Noel Wells, reżyserka „Pana Roosvelta”, grająca we własnym filmie – to aktorzy, którzy zostali reżyserami. Do Wrocławia przyjedzie także John Carroll Lynch, reżyser „Szczęściarza”, aktor.

American Film Festival przypomni także trzy filmy Gregga Arakiego…

Z prostego powodu: Natalia Gruenpeter napisała wspaniałą monografię tego bardzo ciekawego reżysera z nurtu LGBT, pierwszą w języku polskim, „A jak Araki”. Jego twórczość jest dużo szersza, niż te trzy filmy, które pokażemy. Ale „Doom Generation – Stracone pokolenie”, „Zły dotyk” i „Kaboom” pokazują jego rozwój. Odbędzie się też spotkanie z autorką książki, opowie o swojej fascynacji Arakim. Mam nadzieję, że w przyszłości przyjedzie do Wrocławia, w tym roku jest zajęty nową produkcją.

American Film Festival to także inne retrospektywy...
Staramy się zaznaczyć obecność wielkich autorów kina, którzy odeszli. Co roku prezentujemy jednego z twórców klasycznych, którego film jest świetnym kontekstem do współczesnych obrazów. Udało się zaprosić Samanthę Fuller i Christę Lang, córkę i żonę zmarłego w 1997 roku reżysera Samuela Fullera. Do niego odwołują się znani twórcy. Pokażemy siedem filmów z ponad 20-tytułowej jego filmografii, ale te, które zobaczą widzowie, świetnie identyfikują najważniejsze elementy twórczości nierzadko kontrowersyjnego filmowca. Na AFF jest m.in. „Biały pies”, który w Stanach został odłożony na półkę, bo został uznany za rasistowski. Akcja „Shock Corridor” toczy się w szpitalu psychiatrycznym, z plejadą dziwaków, przez nich analizujemy Amerykę lat 60. To doskonałe obrazy.

American Film Festival potwórzy „Paryż, Teksas” według scenariusza Sama Sheparda…
Chcemy pokazać trzy aspekty twórczości Sama Sheparda: aktora, scenarzysty i reżysera. Zmarł w lipcu tego roku. „Paryż, Teksas” w reż. Wima Wendersa pokazuje jego pracę scenopisarską. W zeszłym roku pokazywaliśmy retrospektywę Wima Wendersa.
Szkoda, że nie będzie „20th Century Women” Mike’a Millsa, to znakomity film o kobietach.
Bardzo ciepło został przyjęty na tegorocznych Nowych Horyzontach. Powtarzamy kilka filmów sezonu, m.in. „A Ghost Story” Davida Lowery’ego, który był bardzo ważnym wydarzeniem kina niezależnego. Pokażemy też najnowszy film Sofii Coppoli „Na pokuszenie”. Przypomnimy po Nowych Horyzontach film „Menashe”, który przeszedł przez zeszłoroczny program US in progress, był postprodukowany w Polsce, w firmie Fixafilm. To wszystko dzięki współpracy, którą nawiązali producenci na American Film Festival.

Film otwarcia był świetny, zabawny i wzruszający. Czym zamkniemy festiwal?
Filmem otwarcia jest urocza komedia romantyczna „I tak cię kocham” Michaela Showaltera, oparta na faktach (film można obejrzeć także 28 października o godz. 17.45 – przyp. red.). Jest tu kilka amerykańskich wątków: tendencje do opierania scenariusza na prawdziwych historiach, w tym wypadku na prawdziwej love story komika i aktora komediowego Kumaila Nanjianiego oraz Amerykanki Emily Gordon. Film opowiada wspaniałą historię miłosną, zanurzoną w wielkomiejskim tyglu wielokulturowości. Zdobył nagrodę publiczności na festiwalu w Locarno, podobał się w Stanach i w Europie. Filmem zamknięcia jest eskapistyczna analiza współczesnej Ameryki – Alexander Payne z charakterystycznym poczuciem humoru i urokiem przygląda się konceptowi pomniejszenia ludzi jako ratunku dla matki natury. Matt Damon w roli 13-centymetrowego bohatera próbuje alternatywnego życia w kingsajzowej rzeczywistości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto