W nocy z poniedziałku na wtorek dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o leżącym na jednej spod łukowskich posesji mężczyźnie, który nie dawał oznak życia. Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce potwierdzili, że faktycznie 45-letni mieszkaniec gminy Łuków nie żyje.
- W nocy z poniedziałku na wtorek funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o tym, że na jednej z posesji pod Łukowem leży mężczyzna bez oznak życia. Po przybyciu na miejsce potwierdzili, że 45-latek nie żyje – poinformował asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Po przesłuchaniu świadków i zebraniu śladów ustalili, że związek ze zdarzeniem mogą mieć 37– i 53-letni koledzy pokrzywdzonego.
- Drobiazgowe śledztwo, w tym m.in. analiza zabezpieczonych śladów. pozwoliło na ustalenie, że to 53-latek strzelił z przerobionej wiatrówki w głowę pokrzywdzonego kolegi – powiedział Józwik.
Podejrzany mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa.
- W składanych wyjaśnieniach zasłaniał się niepamięcią. W piątek sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt – dodała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Za zarzucany mu czyn grozi dożywocie.
Z kolei 37-latek odpowie za utrudnianie śledztwa poprzez zacieranie śladów i pomoc sprawcy zabójstwa. Został objęty dozorem policyjnym. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Śledczy wyjaśniają szczegóły tragicznego zdarzenia, zamierzają m.in. przesłuchać kolejnych świadków i przekazać do badań zabezpieczoną wiatrówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?