33-latka nie żyje, 85-latka z Wałbrzycha sąsiedzi wynieśli z pożaru

Dramatyczną walkę o życie młodej kobiety mają za sobą wałbrzyskie służby. 5 marca po godz. 21 do Witkowa w powiecie wałbrzyskim wezwano pogotowie i straż pożarną.

- U 33-letniej kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Wezwano nas razem z karetką, bo sytuacja była bardzo pilna, a była szansa na szybszy przyjazd strażaków ochotników od karetki. I rzeczywiście strażacy przyjechali prędzej - wyjaśnia Robert Strojny z Komendy Miejskiej PSP w Wałbrzychu.

Strażacy zaczęli walkę o życie kobiety tuż przed godz. 22. Do resuscytacji i przystąpili strażacy z OSP z Witkowa oraz Jaczkowa. Użyto defibrylatora AED, niestety nie przywrócił on krążenia. Następnie po niemal kwadransie poszkodowaną przejął Zastęp Ratownictwa Medycznego.

- Po ponad godzinnej resuscytacji przez strażaków i pracowników pogotowia kobiety niestety nie udało się uratować - dodaje Strojny.

Gdzie doszło do interwencji

Tuż przed godz. 10 strażacy zostali wezwani na ul. Armii Krajowej, do kamienicy wielorodzinnej. Na parterze doszło do pożaru.

- Zgłaszający informowali o zadymieniu na klatce schodowej, miało ono pochodzić z centralnego ogrzewania starszego pana z parteru - wyjaśnia Strojny.

Sąsiedzi próbowali sprawdzić, co dzieje się w mieszkaniu 85-latka. W lokalu doszło do cofnięcia się dymu w przewodzie kominowym, dodatkowo ogniem zajęło się drewno składowane przy piecu.

- Jak strażacy przybyli na miejsce, to sąsiedzi ewakuowali już seniora z zadymionego mieszkania. Mężczyzna spał i nawdychał się dymu - zaznacza nasz rozmówca.

Strażacy szybko ugasili pożar i oddymili budynek. Seniora zabrało pogotowie, pewne jest że szybki ratunek pozytywnie wpłynął na jego kondycję.

Strażacy interweniowali przy ul. Armii Krajowej w Wałbrzychu