12 lat za zabicie przyszłego teścia
W marcu tego roku zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Wtedy sąd zmienił kwalifikacje prawną czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym skazała Mariusza J. na 7 lat więzienia. Prokuratura odwołała się od wyroku i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenie. Sąd tym razem wydał dużo surowszy wyrok.
Do zabójstwa doszło w listopadzie ubiegłego roku podczas towarzyskiego spotkania kilku osób. Na imprezie zakrapianej alkoholem między 22-latkiem, a 47-latkiem wywiązał się sprzeczka. Pokłócili się o córkę ofiary, z którą od kilku miesięcy sprawca się spotykał. Od słowa do słowa doszło do awantury. W pewnym momencie Mariusz J. poszedł do auta, wyjął stamtąd nóż i wbił go w okolice serca Janusz K.. Mężczyzna zmarł chwilę później. Do zdarzenia doszło w listopadzie w Mokrzeszowie.
- Podczas przesłuchania Mariusz J. zapewniał, że nie chciał zrobić nikomu krzywdy, ale jeśli atakuje ofiarę nożem, trudno mówić, że nie chciał, że zrobił to przypadkiem – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy tłumacząc powody, dla których śledczy oskarżyli mężczyznę o umyślne zabójstwo.
Mariusza J. od samego początku żałował, przepraszał i zapewniał, że działa w emocjach, że nie chciał nikogo skrzywdzić. Wyrok 12 lat jest nieprawomocny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?