Spis treści
Płonęła zmywarka, kobieta ugasiła ją sama
- Mieliśmy o godz. 10.44 wezwanie z ulicy Basztowej, gdzie w mieszkaniu na dziesiątym piętrze nastąpiło zwarcie i paliła się zmywarka. Lokatorkę zaalarmował ogień i dym wydobywający się z urządzenia - wyjaśnia Robert Strojny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
Na miejsce wysłano zastępy strażackie z JRG-2 z ul. Ogrodowej, na korytarzu oczekiwała na nich dzielna lokatorka z dzieckiem w nosidełku.
- Kobieta poinformowała ratowników, że podczas pracy zmywarki nagle zaczął się z urządzenia unosić dym i widoczny był też ogień. Mieszkanka Podzamcza ugasiła pożar samodzielnie, zabrała dziecko i opuściła mieszkanie - relacjonuje Strojny.
Strażakom nie pozostało nic innego do zrobienia jak zabezpieczenie urządzenia po odłączeniu zasilania w mieszkaniu. Sprawdzono, czy w zmywarce nie ma ukrytych zarzewi ognia. Mieszkanie oddymiono i sprawdzono miernikami, czy nie ma w nim niebezpiecznych gazów jak tlenek węgla. Stwierdzono brak zagrożenia i dzielna kobieta mogła szybko wrócić do mieszkania.
Mógł dożyć 100 lat, zabiła go pralka
Mieszkanka Podzamcza miała dużo szczęścia i zachowała w chwili zagrożenia zimną krew. Niestety nie każdy pożar sprzętu AGD kończy się szybkim działaniem i ugaszeniem przed przyjazdem straży. Przed trzema laty, w lutym 2020 roku w pożarze w budynku przy ul. Kasztelańskiej poniósł śmierć 99-letni mieszkaniec naszego miasta.
Po otwarciu mieszkania przez opiekunkę sędziwego wałbrzyszanina, strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. W przedpokoju i całym mieszkaniu ratownicy zetknęli się z dużym zadymieniem oraz zauważyli mężczyznę leżącego na podłodze. Jego ciało było częściowo spalone. Był martwy. Wyniesiono go na korytarz, jednak 99-latkowi nie można już było pomóc. Ogień uszkodził całe jego ciało.
- W łazience znajdowała się pralka, jej górna część spaliła się prawdopodobnie po zwarciu w programatorze. Od palącego się plastiku okopciło się całe mieszkanie, a najbardziej ściana nad pralką. Spalił się też wężyk doprowadzający wodę do urządzenia - stąd wyciek wody. Zalanie mogło wynikać też z faktu, że 99-latek próbował gasić pożar samodzielnie, o czym świadczyła pozostawiona w pomieszczeniu miska z wodą - wyjaśniał wówczas Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu.
Mężczyzna prawdopodobnie podtruł się chemikaliami wydzielanymi podczas pożaru urządzenia i stracił przytomność. Niestety podczas pochylania się nad płonącym urządzeniem jego ubrania zaczęły się palić. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Po tym tragicznym zdarzeniu u sąsiadów mieszkających powyżej jego mieszkania pojawił się dziwny zapach spalenizny, a sąsiedzi kondygnacji poniżej mieli zalane mieszkania.
Senior ratował pralkę, nie zdołał uratować siebie. Dwa lata wcześniej podczas pożaru pralki w kotłowni budynku wielorodzinnego w Boguszowie-Gorcach dymem zatruł się mężczyzna. Na szczęście jego życie nie było zagrożone.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?