Rzeczywiście. 27 października przed godz. 15.00 wójt Marcinowic Stanisław Leń źle się poczuł w pracy. Zasłabł i wezwano pogotowie ratunkowe. W efekcie po wójta przyleciał helikopter LPR, który przetransportował go do szpitala w Świdnicy. Miejsce jego lądowania musiała zabezpieczyć straż pożarna. Wójt nie był w stanie zagrażajacym życiu. Jeszcze tego samego dnia wójt Stanisław Leń napisał na swoim profilu na FB: - Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia. Informuję, że ostatnie dni intensywnej pracy dały o sobie znać i musiałem skorzystać z pomocy lekarskiej. Narobiło się trochę niepotrzebnego szumu ale śpieszę poinformować, że wszystko jest pod kontrolą.
Czy po każdego chorego, który źle się poczuje przylatuje od razu helikopter? - zastanawiają się nasi Czytelnicy. - Z doniesień medialnych wiemy, że ludzie czekają na karetkę pogotowia po wiele godzin – dodają.
Postanowiliśmy spytać o to rzeczniczkę prasową Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Decyzje w takiej sprawie zawsze podejmuje dyspozytor i jeśli uznał, że pomoc jest potrzebna natychmiast a nie miał do dyspozycji karetki to wysłała helikopter. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, w czasach pandemii nasze helikoptery są traktowane jak zwykłe karetki – tłumaczy Justyna Sochacka.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?