Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi informuje, że lekarz nie wykluczył udziału osób trzecich. Prokurator przeprowadził oględziny mieszkania. Na miejsce został wezwany również lekarz medycyny sądowej, nie potrafił on jednak ocenić przyczyn śmierci dziecka. Na ciele dziecka nie znaleziono widocznych obrażeń. Zostały zabezpieczone zwłoki dziecka oraz jedzenie i picie oraz leki, które chłopiec przyjmował.
Rodzice zeznali, że 11-miesięczny chłopiec chorował kilka dni wcześniej. Miał biegunkę i gorączkę. W poniedziałek rodzice byli z dzieckiem u lekarza, który przepisał mu leki. We wtorek dziecko miało się już lepiej, ustała gorączka.
Kopania mówi, że na razie nie można powiedzieć jednak nic na temat ewentualnych przyczyn zgonu.
Rodzice chłopca mają po 23 i 25 lat. Żyli w konkubinacie. W ostatnim okresie mieli problemy finansowe. Matka dziecka ubiegała się o pomoc z MOPS. Dziecko wychowywali sami. Wśród sąsiadów mieli opinię sympatycznej rodziny.
Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi informuje, ze do dzielnicowego nie dochodziły żadne niepokojące sygnały na temat tej rodziny.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?