Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Latawiec chce więcej pieniędzy z NFZ. Czy znikną kolejki?

Małgorzata Moczulska
Czy od nowego roku pacjentów szpitala „Latawiec” czekają problemy? To możliwe i co gorsze mogą one nie dotyczyć znanych już dziś kolejek na zabiegi czy na operacje, ale leczenia w placówce w ogóle.

Regionalny Specjalistyczny Szpital „Latawiec” w Świdnicy jest bowiem w gronie ponad stu szpitali powiatowych, które nie chcą podpisać kontraktów na pierwsze półrocze przyszłego roku. Wszyscy domagają się od Narodowego Funduszu Zdrowia umów wyższych o 10 procent. I zapowiadają, że bez tego nie będą leczyć chorych, bo to oznacza zadłużanie placówek.
Za mało pieniędzy
– Stawka za punkt nie rośnie od kilku lat, a nasze koszty przeciwnie rosną i to bardzo. Więcej płacimy za leki, prąd, wodę. Wzrosły wynagrodzenia personelu. Dodatkowo od stycznia będzie obowiązywać płaca minimalna w wysokości dwóch tysięcy złotych, więc musimy podnieść najniższe pensje, a nie mamy na to pieniędzy – wyliczają szefowie szpitali, które przystąpiły do protestu.
Grzegorz Kloc, dyrektor szpitala „Latawiec” potwierdza, że świdnicka placówka nie przyjęła warunków finansowych proponowanych przez NFZ.
- Wzrastające koszty funkcjonowania  szpitala, coraz więcej pacjentów, związane z tym nadwykonania oraz długie kolejki muszą naszym zdaniem znaleźć swoje odzwierciedlenie we wzroście kontraktu – mówi. I wylicza, że niezapłacone nadwykonania za 10 miesięcy tego roku tylko w samym pododdziale  udarowym to już ponad 1,5 miliona złotych, a w ortopedycznym 800 tysięcy złotych, gdzie po likwidacji oddziału ortopedycznego w Dzierżoniowie ilość pacjentów wyraźnie wzrosła i z dużą dozą pewności można założyć, że w przyszłym roku będzie to jeszcze większy problem.
10 tysięcy chętnych na okulistykę
Kolejki to zresztą zmora świdnickiego szpitala. Na zabieg usunięcia zaćmy czeku tu obecnie ponad 10 tysięcy osób! Nie lepiej jest na ortopedii, gdzie na operację wstawienia endoprotezy stawu biodrowego trzeba czekać aż do 2022 roku! Kolejka na oddział chirurgii urazowej również sięga lata 2018 roku!
Trudno się dziwić zdenerwowaniu pacjentów, którzy wprost mówią, że zanim dostaną się na oddział w ramach kasy chorych oślepną albo przestaną chodzić.
- Zwiększenie kontraktu chociaż o te dziesięć procent, których się domagamy z pewnością pozwoliłoby na skrócenie czasu oczekiwania do szpitala oraz pozwoliłby na lepsze  wykorzystanie posiadanego potencjału – podkreśla Grzegorz Kloc.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto