- Sąd uznał, że oskarżony działał w zamiarze ewentualnym, ale godził się, nie na zabójstwo, a na ciężkie obrażenia ciała, które jednak w konsekwencji doprowadziły do śmierci ofiary. To zupełnie zmienia kwalifikację prawną tego czynu – tłumaczy Witold Franckiewicz z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Wyrok jest o cztery lata łagodniejszy niż ten sądu w Świdnicy (15 lat więzienia) i nie ma w nim mowy o tym po ilu latach skazany może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie ( w poprzednim był zapis, że dopiero po 12 latach).
więcej o sprawie w środę, 2 września, w Panoramie Świdnickiej
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?