Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Są problemy z e-zwolnieniami. Lekarze skarżą się na system. Czy ZUS wypłaci nam zasiłki na czas?

mm
Za nami pięć dni rewolucji w wydawaniu zwolnień lekarskich, a system informatyczny nadal się zawiesza. Pojawiają się też nowe problemy. Bo ZUS nie przewidział wielu sytuacji, a korekty do systemu muszą wprowadzać lekarze. - Czujemy się jak urzędnicy ZUS-u. Tylko nam nikt za to nie płaci - mówią medycy.

Od 1 grudnia jedyną formą, w której można wystawiać zwolnienie lekarskie jest zwolnienie elektroniczne, obsługiwane przez system informaty-czny Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niestety, wciąż są problemy z wprowadzeniem ich do systemu. Prawdziwy armagedon lekarze i pacjenci przeżyli w poniedziałek.

- Już w pierwszym dniu obligatoryjnego obowiązywania elektronicznych zwolnień lekarskich nie ma możliwości ich generowania, gdyż platforma ZUS nie działa - alarmowało rano Porozumienia Zielonogórskie, zrzeszające lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.

Były problemy z zalogowaniem się do systemu, jak i wprowadzeniem danych. W efekcie wizyty pacjentów w gabinecie się przedłużały, a kolejki przed rosły.
Zdesperowani lekarze próbowali, najczęściej bezskutecznie, dodzwonić się do ZUS-u, albo zapisywali dane pacjentów na kartkach, a zwolnienia do systemu wprowadzali już po godzinach pracy.

Mimo to ZUS przez cały dzień zapewniał, że to niewielkie i chwilowe kłopoty. - Na Dolnym Śląsku w systemie ZUS pojawiło się w poniedziałek aż 12 876 elektronicznych zwolnień. To ogromna liczba, gdyż średnio wypływa ich niecałe 6 tysięcy, więc chwilami system był przeciążony. Zwiększyliśmy przepustowość i od tej pory nie notujemy większych problemów - mówi Iwona Kowalska-Matis, rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
Dziś sprawdziliśmy, czy coś się zmieniło. Wnioski nie są pozytywne. System nie wiesza się już tak często, ale - jak podkreślają lekarze- kolejny jego sprawdzian będzie w poniedziałek, bo w tym dniu wystawia się najwięcej zwolnień. Są jednak nowe problemy.
- Mam wrażenie, że zrobiono z nas urzędników ZUS-u, bo to po naszej stronie jest teraz wprowadzanie korekt do systemu, kiedy okazuje się, że np. pacjent ma w nim nadal stary adres, a pracodawca zły NIP. Dodatkowo wielu sytuacji ZUS nie przewidział - mówi Anna Szadura, lekarka rodzinna, która prowadzi przychodnię przy ul. Glinianej we Wrocławiu.

Pani doktor opowiada, że musiała wystawić dla pacjenta tzw. opiekę na dziecko, a dziecko było zdrowe. Mama malucha trafiła bowiem do szpitala i to ojciec musiał się nim przez kilka dni zająć...
- Ale system nie przewidział sytuacji, że można wziąć opiekę na dziecko zdrowe, a dodzwonienie do ZUS-u nadal graniczy z cudem - podkreśla Anna Szadura.

W założeniu e-zwolenia mają ułatwić życie pracownikowi. Dzięki nim nie musi zanosić lub wysyłać do swojego pracodawcy papierowego druczka. Mają być też batem na nieuczciwych pracowników, którzy nie będą już kombinować bojąc się kontroli (przy zwolnieniu papierowym każdy miał aż 7 dni na dostarczenie go pracodawcy, dziś o naszej chorobie pracodawca i ZUS wie już tego samego dnia). Zyskają również przedsiębiorcy, bo to oni wypłacają wynagrodzenie chorobowe za pierwsze 33 dni zwolnienia w roku.
Lekarze również nie są przeciwni e-zwolnieniom, choć nie kryją, że na razie są z nim głównie problemy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto