Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa obwodnica Wrocławia do naprawy? Czy droga zostanie zamknięta?

Marcin Torz, Bartosz Józefiak
fot. Przemysław Wronecki
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei sprawdza, czy drogę Siechnice - Łany zbudowano prawidłowo. Jeśli okaże się, że pierwszy odcinek wschodniej obwodnica Wrocławia ma wady, niewykluczone, że trzeba będzie część asfaltu zerwać i wylać nowy.

Ci, którzy zdążyli skorzystać z drogi, skarżyli się na stan nawierzchni. W internetowych komentarzach już pierwszego dnia po otwarciu kierowcy przekonywali, że niemal gołym okiem widać nierówności w dopiero co wylanym asfalcie. - Jadąc wschodnią obwodnicą odnosi się wrażenie, że coś jest nie tak. Dlaczego nawierzchnia nie jest płaska jak przysłowiowy stół? Z daleka gołym okiem widać fałdy i nierówności - mówi kierowca Grzegorz Dąbrowski.

Teraz okazało się, że zastrzeżenia ma też zarządca drogi - Dolnośląska Służba Dróg i Kolei.
- Po otwarciu obwodnicy mieliśmy wątpliwości co do jakości nawierzchni w kilku miejscach - mówi rzecznik DSDiK Krzysztof Kiniorski.

Dlatego Służba zleciła specjalistyczne badania, które mają wykazać, czy inwestycja została wykonana prawidłowo. Wyniki badań poznamy najpóźniej za kilka dni. Jeśli okażą się niekorzystne, wykonawca będzie musiał naprawić dopiero co oddany fragment trasy na własny koszt.

Co na to firma Skanska, która budowała wschodnią obwodnicę? - Prowadziliśmy swoje analizy jakości drogi na bieżąco. Nie wykazywały żadnych odstępstw od normy. Czekamy na wyniki badań inwestora - mówi Jacek Pysz, dyrektor zespołu projektów odpowiadający za trasę.

Budowa drogi Siechnice-Łany trwała od 2009 roku. Trasę otwarto 15 lutego 2013. Urzędnicy zlecili badania równości nawierzchni za pomocą specjalistycznego urządzenia, tak zwanego planografu. Bada on każde, najmniejsze nierówności w drogach i zapisuje wielkość odkształceń.

Urządzenie zbadało oba kierunki drogi między Siechnicami a Łanami. W sumie sprzęt przejechał ponad 10 kilometrów. Planograf sprawdził, czy odkształcenia w drodze są większe niż dopuszczalna wielkość 6 milimetrów.

Krzysztof Kiniorski podkreśla, że ewentualne odkształcenia nie są zagrożeniem dla kierowców. - Droga ma pozwolenie na użytkowanie, kierowcy mogą po niej jeździć. Pojawiło się jednak pytanie o jakość wykonania - mówi rzecznik. Twierdzi on, że normalną rzeczą po wybudowaniu drogi jest sprawdzanie jej jakości.

- Badania stanu drogi są rzeczą rutynową. Choć prawdą jest, że w tym wypadku wątpliwości było na tyle dużo, że zdecydowaliśmy się na bardziej dokładne badanie planografem - dodaje rzecznik.

Wykonawca drogi, firma Skanska tłumaczy, że badania nad stanem nawierzchni prowadzone były na bieżąco.
- Wszystkie wyniki wychodziły zgodnie z normą. Przedstawiliśmy je komisji odbiorowej Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei, która nie miała zastrzeżeń - mówi Jacek Pysz, dyrektor zespołu projektów odpowiedzialny za inwestycję.

Tłumaczy, że odmienne wyniki mogą być spowodowane tym, że obecnie planograf badał trasę, po której już został puszczony ruch. - A to mogło odkształcić wynik pomiarów. Ale za wcześnie, by o tym mówić. Czekamy na wyniki pomiarów inwestora - kończy Jacek Pysz.

- Jeśli okaże się, że normy w którymś miejscu zostały przekroczone, to przedstawimy je wykonawcy i wezwiemy go do naprawienia usterki - mówi Krzysztof Kiniorski. A to by oznaczało, że dopiero co otwarta trasa będzie musiała zostać znów zamknięta - do czasu, aż usterki nie zostaną poprawione.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siechnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto