Chcą by rząd zbudował drugą część obwodnicy Radomska

To część drogi krajowej nr 91 na odcinku od ul. Brzeźnickiej do Krakowskiej. Radomszczanie chcą, by powstała w tym samym czasie, co 6,5-kilometrowy odcinek obwodnicy od ul. Brzeźnickiej doNarutowicza. To drugie zadanie, które pochłonie ok. 90 mln złotych, wziął na siebie magistrat.

Obwodnica to dla Radomska szansa na rozładowanie korków, które już paraliżują centrum, a po wybudowaniu płatnej autostrady mogą być jeszcze większe.

- Dobrze byłoby, gdyby pod koniec 2013 roku cała obwodnica Radomska mogła być wybudowana i przekazana do eksploatacji - podkreślają inicjatorzy zbierania podpisów pod petycją w sprawie obwodnicy.

Petycja ma trafić wkrótce do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. - Liczymy, że minister podejmie działania - mówi Mieczysław Pawłowski, były prezydent Radomska, który już podpisał się pod petycją.

Akcja zbierania podpisów trwa. Dzięki niej udało się zapomnieć o politycznych podziałach. - Podpisałam się pod petycją. Choć mieszkam poza Radomskiem, ale często przez nie jeżdżę. Inni członkowie SLD też przyłączyli się do zbierania podpisów - mówi Danuta Kałuzińska, radna wojewódzka z SLD. - Obwodnica z pewnością ułatwi życie mieszkańcom.

Takiego samego zdania jest inny radomszczański radny wojewódzki , Witold Witczak z PiS. - Ten fragment obwodnicy powinien powstać ze środków rządowych, skoro rząd narzuci nam płatną autostradę w sąsiedztwie. Gdy ona zacznie działać, ruch w Radomsku będzie większy, bo część kierowców zamiast płacić, wybierze objazd przez nasze miasto. Rząd powinien czuć się zobowiązany do zbudowania obwodnicy, by ułatwić życie mieszkańcom - uważa Witczak.

Pod petycją podpisał się też Jakub Jędrzejczak, kolejny radomszczański radny wojewódzki z PO. O podpisy walczy także Stanisław Witaszczyk z PSL. Akcję wsparli przedsiębiorcy zrzeszeni w Regionalnej Izbie Przemysłowo-Handlowej w Radomsku.

- Na razie podpisów mamy około tysiąca. Naszą inicjatywą zainteresowali się nawet wójtowie z ościennych gmin, m.in. gminy Radomsko i Ładzice. Nie ma się co dziwić, w końcu mieszkańcy tych terenów przedostają się przez Radomsko do innych miast, np. do Kielc - dodaje Mieczysław Pawłowski.

Oczywiście, nie wszyscy wierzą, że petycja przyniesie rezultat. - Wydaje mi się, że to na nic, bo GDDKiA jest nieugiętą instytucją. Jak ludzie nie wyjdą protestować na ulice, może nic z tego nie wyjść - komentuje Marian Kacprzyk, adwokat z Radomska.