- Świdniczanin odebrał telefon od kobiety. Ta tak sprytnie prowadziła rozmowę, że mężczyzna myślał, że to jego synowa. Prosiła o szybką pożyczkę. Chciała 50 tysięcy złotych. 67-latek nie miał takiej gotówki. Zaoferował 30 tysięcy złotych. Zgłosił się po nie chwilę później znajomy rzekomej synowej – relacjonuje Agata Oleśkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
67-latek zorientował się, że dał pieniądze oszustce jeszcze tego samego dnia. Za późno, bo pieniędzy nie udało się odzyskać.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?